|
Autor |
Wiadomość |
profes
Nowicjusz


Wiek: 47 Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 39 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008
|
|
|
Z doswiadczenia moge potwierdzic to co napisal Jacek - swietnie sprawdzaja sie dobrj jakosci swiece zapachowe. Oczywiscie jezeli do tego dolozymy przeciag, lub palanie przy wlaczonym wyciagu w kuchni to zapach dymy eliminujemy praktycznie u jego zrodla.
A w wynalazki w stylu odourstop jakos nie chce mie sie wierzyc. Moze ktos to kupi i przetestuje czy sie sprawdza? |
_________________ Jestem z Warszawy i jestem z tego dumny. |
|
|
|
 |
Propas
Nowicjusz

Wiek: 52 Dołączył: 06 Lis 2008 Posty: 1 Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 19 Lis, 2008
|
|
|
A te wszystkie filtry powietrza z nawilżaczami, czy one też nic nie dają? |
|
|
|
 |
pc
Nowicjusz


Wiek: 45 Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 18 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008
|
|
|
Filtr powietrza stosowałem i przyznaję że działa. Najlepiej taki z filtrami HEPA, polecam!
Dodatkowo kadzidełka i wietrzenie. |
|
|
|
 |
bystry
Aficionado


Obecności na FOSCA: 6
Wiek: 35 Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 615 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008
|
|
|
Ja już wolę zapach cygara na drugi dzień niż kadzidełka. To jest dopiero smród. Jakoś zawsze mnie to drażni |
_________________ "Czasami cygaro jest tylko cygarem i niczym więcej"- Z. Freud |
|
|
|
 |
pc
Nowicjusz


Wiek: 45 Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 18 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008
|
|
|
Tez wole, oczywiscie, ale kiedy mieszka sie z kobieta ktora nie pali, to jest problem. |
|
|
|
 |
bystry
Aficionado


Obecności na FOSCA: 6
Wiek: 35 Dołączył: 02 Wrz 2007 Posty: 615 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008
|
|
|
To proponuję lepszy sposób: namów kobietę do palenia cygar tylko istnieje spore ryzyko, że źle na tym wyjdziesz w dłuższej perspektywie jak zacznie podkradać z humidora |
_________________ "Czasami cygaro jest tylko cygarem i niczym więcej"- Z. Freud |
|
|
|
 |
Sergiej
Ekspert Aficionado


Obecności na FOSCA: 13
Wiek: 36 Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 1337 Otrzymał 100 piw(a) Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008
|
|
|
bystry napisał/a: | tylko istnieje spore ryzyko, że źle na tym wyjdziesz w dłuższej perspektywie jak zacznie podkradać z humidora |
W okresie cesarstwa rzymskiego istniało prawo, iż mąż mógł wydalić żonę z domu, jeżeli podkradała mu klucze do piwnicy. Dlaczego do piwnicy? W piwnicy składowane było wino, a kobiety miały konstytucyjny zakaz picia go. podobnie powinno być z cygarami |
_________________ Polecam:
http://www.zmiloscidohavan.pl/ |
|
|
|
 |
Mark Twain
Nowicjusz


Wiek: 44 Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 43 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon 24 Lis, 2008
|
|
|
Bank napisał/a: | szpooler napisał/a: | Jacek Uchryń napisał/a: | radeqm napisał/a: | Michal napisał/a: | ... aha, jeżeli dym przeszkadza komuś kto z tobą mieszka, a nie tobie samemu, to jest jeszcze jeden sposób - spytaj Radka (redeqm) gdzie znalazł swoją żonę, ona chce żeby palił w domu! Możesz w to uwierzyć? bo mi cały czas ciężko |
Na nic mu się taka informacja nie przyda - była tylko jedna
r a d e q m |
Były dwie ale obie już zajęte |
Otóż były trzy
|
Cztery!!!!
|
Panowie drodzy.
Było ich pięć.
Na pewno są siostrami
Uchylam okno jak palę, w pozostałych pomieszczeniach, zapalam świece zapachowe.
A potem klasisze wietrzenie. |
|
|
|
 |
Maryn
Nowicjusz Weteran chirurgii


Wiek: 35 Dołączył: 31 Paź 2008 Posty: 35 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Pon 01 Gru, 2008
|
|
|
Ja prawie nie mam tego problemu - jak już wcześniej pisałem w moich postach, mam swoje pomieszczenie w piwnicy, także smród (czy też zapach - jak kto woli) cygarowego dymu do mieszkania się nie dostaje. Poza tym uwielbiam rośliny, także mam ich kilka . Jednak zawsze profilaktycznie delikatnie uchylam okno. Po zakończonym paleniu robię przeciąg, który zdecydowanie jest szybszy niż klasyczne otworzenie okna |
|
|
|
 |
Grzeslaw88
Nowicjusz


Wiek: 37 Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 25 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 01 Sty, 2009
|
|
|
Witam, jestem nowy na tym portalu. Wczoraj, w Sylwestrową noc paliłem cygaro Honduras Corojo #5, niestety nie mogłem palić w mieszkaniu, bo mieszkańcy nie życzyli sobie Więc wyszedłem na balkon i mimo mrozu raczyłem się smakiem cygara, a już myślę jak w lecie wyjdę na balkon usiądę na krześle i zapale jakieś wyśmienite cygaro. Po prostu finezja W mieszkaniu zapach się utrzymuje bardzo długo i choć on mi nie przeszkadza, innym to może się nie podobać, ale na pozbycie się zapachu radzę raczej silny przeciąg niż wietrzenie. Pozdrawiam ! |
|
|
|
 |
korea83
Ekspert Aficionado


Zaproszone osoby: 1
Obecności na FOSCA: 8
Wiek: 42 Dołączył: 26 Sie 2007 Posty: 1890 Otrzymał 287 piw(a) Skąd: Kościan
|
Wysłany: Czw 01 Sty, 2009
|
|
|
Zapraszam do dzialu "Przedstaw sie" |
|
|
|
 |
Dzik
Nowicjusz


Obecności na FOSCA: 4
Wiek: 41 Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 92 Skąd: Reda
|
Wysłany: Pią 02 Sty, 2009
|
|
|
Ja ostatnio kupiłem AirWick Cedar & Orange Antitabac i całkiem nieźle zabija ten tytoniowy zapach, ale bez minimalnego wietrzenia obejść się nie może. |
_________________ Trinidad Aficionado |
|
|
|
 |
Marceli
Nowicjusz ???

Wiek: 39 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 4 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009
|
|
|
Jest taki zapach "wsadzany" do kontaktu elektryczny,ktory ma na celu niwelowanie zapachu wlasnie tytoniu calkiem przydatny o ile ktos nie ma np alergii...
Pozdrawiam |
|
|
|
 |
SzymonK
Aficionado


Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 35 Dołączył: 10 Paź 2009 Posty: 554 Otrzymał 93 piw(a) Skąd: Kraków/Tarnobrzeg
|
Wysłany: Sob 17 Paź, 2009
|
|
|
Ja osobiście lubię palić w pokoju, czasami pokój zamieniam na inne pomieszczenie zamknięte np: bar, kawiarnia. Cygara pale przy otwartym oknie i później daje ze 2-3 godziny na wywietrzenie pokoju. W moim przypadku jest skuteczne. Więc otwarte okno, może jakiś odświeżacz do pomieszczeń, świeczki anty nikotynowe czy też kadzidełka. |
|
|
|
 |
toilettroll
Początkujący Aficionado


Obecności na FOSCA: 3
Wiek: 38 Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 417 Otrzymał 16 piw(a) Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: Pon 19 Paź, 2009
|
|
|
SzymonK napisał/a: | Ja osobiście lubię palić w pokoju, czasami pokój zamieniam na inne pomieszczenie zamknięte np: bar, kawiarnia. Cygara pale przy otwartym oknie i później daje ze 2-3 godziny na wywietrzenie pokoju. W moim przypadku jest skuteczne. Więc otwarte okno, może jakiś odświeżacz do pomieszczeń, świeczki anty nikotynowe czy też kadzidełka. |
No najlepiej jest palić na uchodźstwie, tak by nie zasmradzać własnego gniazda. Ale jeśli chce się mieć własną, domową palarnie należy wybrany pokój odpowiednio przystosować. Zminimalizować wszelkiego rodzaju tkaniny, zasłony, ubrania, drewno i papier- czyli to co lubi wchłaniać zapach. O wiele lepiej spisuję się skóra która jeśli już chłonie jakiś zapach to równie łatwo go oddaje. Warto zadbać o doba cyrkulacje powietrza, która nie będzie się ograniczać do uchylonego okna. Dobry wywietrznik i sprawne przewody wentylacyjne (z którymi to bywa różnie w zależności w czym się mieszka) zapewnią nam delikatny przewiew który już w trakcie palenia powoli będzie redukował zadymienie.
Kolejna sprawa to świece zapachowe, o których już była mowa. Warto zaopatrzyć się w dobre świece zapachowe. Często ludzie się nabierają i kupują mnóstwo "super aromatyzowanych" podgrzewaczy. Faktycznie pachną dość intensywnie, a zgrzewka hurtowa 25 sztuk wręcz zwala z nóg- ale nie wierzmy im na słowo. Zapach ten ulatnia się w momencie ich zapalenia a redukcja dymu jest znikoma.
Osobiście polecam odpalenie świec w pokoju w którym będziemy palić jakieś 20 minut przed tytoniową ucztą. Aromat zdąży się rozgościć w pomieszczeniu i będzie podkładem pod tytoniowy "smrodek".
Ostatni element nad którym się już długo nie będę rozwodził to wszelakiego rodzaju pochłaniacze zapachu, maskatory itp. Na nasze szczęście na rynku mamy tego rodzaju specyfiku do wyboru do koloru. Oczywiście wszelakie Air Wick Toilet:) odpadają, zwyczajne odświeżacze powietrza to strata czasu. Pozostają zatem wyspecjalizowane antitabac wszelakiej marki firm. Działają one bardzo szybko na "już" ukryją zapach tytoniu choćby i w 5 minut. Ale, bo zawsze jakieś "ale" musi być; w nozdrza rzuca się nam zapach cedru (ale raczej nie hiszpańskiego) i dowolnego magicznego składnika zapachowego (ja mam mięte). Ludzie to śmierdzi jak cholera, a większa dawką tego pewno się można zagazować w małym pomieszczeniu. Jeszcze jedna sprawa- "następnego dnia" zapach tytoniu znów zaczyna się wydobywać i rządzić w pokoju.
Myślę, że ta kompilacja wiadomości podsunie każdemu dogodne dla niego rozwiązanie - byle tylko nie rzucenie cygar:/ |
_________________ Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom...
 |
|
|
|
 |
hubertusmaximus
Nowicjusz hubertusmaximus


Wiek: 47 Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 61 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 10 Kwi, 2010 Palę na dworze.
|
|
|
W swoim domu nie palę. Mam wyznaczone do tego celu miejsce na przyjemnych schodach/werandzie u wejścia do domu- gdzie stoi popielniczka i tak się utarło, że palą tam wszyscy palacze- nawet goście w zasadzie o różnych porach roku- jest to dla wszystkich przyjemne i nie szkodzące nikomu miejsce.
W stałych miejscach gdzie przebywam mam takie swoje palarnie- a to ławeczka, uroczysko itp. prawie zawsze na świeżym powietrzu.
Pomieszczenie, w którym palę i pozwalam palić jak "nikt nie widzi" to biuro w pracy- ale tam dostaję "smary" od zwierzchników.
Nieraz palę w lokalach gdzie można i/lub nie można, ale innym to nie przeszkadza.
Wydaje mi się ,że dobry przeciąg pomaga w pozbyciu się dymu, ale na dłuższą skalę pomieszczenie, gdzie się pali jest do remontu.
Pozdrawiam! |
_________________ Tylko prawda!
 |
|
|
|
 |
Man1ek
Nowicjusz

Wiek: 35 Dołączył: 27 Lis 2009 Posty: 7 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 10 Kwi, 2010
|
|
|
zapaliłem 1 raz i śmierdziało/pachniało przez ok. 8-10 dni a przez kolejne 2 tygodnie było czuc nieprzyjemny zapach. Na dodatek pokój był prawie ciągle wietrzony. |
_________________ ... Zbieram na humidor Podziękowania dla Amigo za przechowywanie moich skarbów. |
|
|
|
 |
Pankracy89
Nowicjusz


Wiek: 35 Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 83 Skąd: Barlinek
|
Wysłany: Sob 10 Kwi, 2010
|
|
|
ja paliłem Don Sebastian z kolegą u niego w pokoju to wietrzył pokój na wieczór 3h i następnego dnia jeszcze 4h a potem był już spokój ale teraz zaczyna być ładna pogoda to można palić w plenerze... |
_________________ "Wywijał wesoło gitarą
Palił najsłodsze cygaro.
Na łące chciał coś uczynić
Klasowej wychowawczyni…" — M.L. Rosenthal, “Smutny chłopiec na łyżwach” |
|
|
|
 |
jazzdavid
Nowicjusz jazzdavid


Wiek: 35 Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 40 Skąd: Kęty
|
Wysłany: Sob 10 Kwi, 2010
|
|
|
Jeżeli o mnie chodzi to palę zazwyczaj u siebie w pokoju. Wieczorem jak zapalę to czuć jeszcze rano, ale nie jakoś strasznie. Nawet specjalnie nie wietrze, a zapach znika następnego dnia. Przynajmniej tak twierdzą moje zmysły odpowiedzialne za zapach |
|
|
|
 |
Pankracy89
Nowicjusz


Wiek: 35 Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 83 Skąd: Barlinek
|
Wysłany: Sob 10 Kwi, 2010
|
|
|
jazzdavid napisał/a: | Jeżeli o mnie chodzi to palę zazwyczaj u siebie w pokoju. Wieczorem jak zapalę to czuć jeszcze rano, ale nie jakoś strasznie. Nawet specjalnie nie wietrze, a zapach znika następnego dnia. Przynajmniej tak twierdzą moje zmysły odpowiedzialne za zapach |
Jak śpisz w tym pokoju to normalne że prawie nic nie czujesz...;-) |
_________________ "Wywijał wesoło gitarą
Palił najsłodsze cygaro.
Na łące chciał coś uczynić
Klasowej wychowawczyni…" — M.L. Rosenthal, “Smutny chłopiec na łyżwach” |
|
|
|
 |
|
Reklamator
|
Wysłany: Reklama
|
|
|
|
|
|
|
|