Aby korzystać z zawartości forum należy się zarejestrowaćTUTAJ Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników! :-) Rejestrując się na forum uzyskujesz m.in. rabaty na cygara u forumowych partnerów (sklepy cygarowe). Zapraszamy!
No właśnie, myślę, że warto zapoczątkować taki wątek.
Warto pozbierać w jednym miejscu wszystko o teorii i to, co uda się nam wartościowego znaleźć w sieci.
Czy warto postarzać cygara?
Spójrzmy na to zdjęcie.
Jak dla mnie już sam wygląd tych cygar jest fascynujący...
Cena na dole w w funtach.
Hoyo de Monterrey Double Corona Rothschild
Early 1970's - Double Coronas
"Specially made for the House of Rothshild"
7 5/8" length and 49 ring gauge
Sold 89.00 per single - December 2006
Poniżej wklejam tekst o starzeniu (niestety, jest po agielsku).
Cytat:
How to age cigars?
I wholeheartedly subscribe to the theory that aging has a critical impact on a cigar's body and flavor. Initial aging after their rolling is essential to allow the cigar to dry and stabilize. Not only will this greatly improve the flavor, but also greatly improve the burn and draw. Stabilization typically takes only 4 to 8 weeks depending on the ambient climate, however allowing your cigars to age even longer will allow the flavors of the blend meld and mellow into a more harmonious smoke. A cigar's complexities and nuances will be greatly enhanced with long-term aging in a proper environment.
Also aging tempers the strength of a stronger blend. Many of the stronger cigar recipes possess a richness and depth of flavor that milder ones are unable to achieve, however their youthful bite can be overpowering to the palate. Aging these hi-octane smokes allows for their bite to fade, while leaving their robust and intricate flavors to be enjoyed by the smoker. Aging is always a good thing for stronger ligas.
On the other hand, I am also a firm believer that cigars do not perpetually age for the better. Every cigar eventually hits a peak, and from there on it is downhill. So it is just as important to not overage your cigars, as it is to age them in the first place.
The younger the cigar the more drastic the impact time has upon it; 3 months can mean a world of difference to a freshly rolled cigar, whereas 3 months are negligible when dealing with 5 year old sticks.
Assigning fixed blocks as ideal aging time is impossible, each box of cigars is different, and it will respond differently to aging. With that said, here are some ballpark figures to use:
4 Weeks - Cigars should be smoked within a few weeks of being rolled if you desire that "chincales" or "fresh roll" type of flavor.
6 Months - 1 Year - After 4 weeks, I think it is important to allow cigars at least 180 days of rest if they are not smoked directly after their manufacture. I strongly suggest 6 months for milder blends and at least a year for stronger ones. Without exception, cigars smoke and taste better when allowed a year to age.
1 - 2 Years - This is a good time to start smoking those heavier Nicaraguan and Hondurans. This is also the peak period for many Dominicans, and most light bodied smokes.
2 - 5 Years - These are the peak years for most other cigars. Typically the stronger, full-bodied cigars age better over a longer duration. This is why Bolivar Fuertes, Ashton VSGs, and many Havanas are all considered cigars that age beautifully. The same logic applies to cigars of substantial strength regardless of their country of origin.
7 - 10 Years - This is about the maximum aging time for me on almost all cigars. After this point, I find most cigars become too mellow and too pale in body for me to enjoy.
10+ Years - At this point we enter the realm of "vintage" cigars in my book. Many of these cigars will be so flat and boring they are worthless to smoke, while others will take on unique characteristics that will make them enjoyable smokes. One such trait is a musty smell and a taste that is similar to snuff. Another rarer long-term aging trait is cigars taking on an odd scent that is commonly referred to as the "stinky cheese-like smell." This odd reference is due to their pre-light bouquet being faintly similar to a wheel of Stilton cheese. Though it may sound unappealing, these cigars are a delight to smoke and are highly prized by vintage cigar collectors worldwide. Many pay top dollar to secure these smokes. Regardless of the flavor characteristics of vintage vitolas, rarely do any of these cigars maintain any quantitative strength at this level of aging. Also, only the fullest bodied cigars have any chance of being worthwhile smokes after this many years.
By the way, I would be remiss if I didn't tell you that most cigar makers disagree with what I am suggesting. Many are emphatic that there is no benefit in the aging cigars. Of course, it behooves them to dismiss the concept of long-term aging, as it is not in their own interest to retain cigars after manufacture. I concede that they are correct in their contention that their cigars are ready to smoke once they ship them, however, as I stated in the beginning, I strongly subscribe to the benefit of aging cigars. Time allows for good cigars to become great cigars in my opinion. I do not expect manufacturers to retain cigars for extended aging, long-term aging is not a practice for the average smoker, but rather a luxury embraced by the connoisseur smoker.
There are many exceptions to the above timetable - it is only meant to serve as a rough guideline for your convenience. All handmade cigars improve with age, so before you dismiss any cigar as "bad" you should allow it to rest untouched for a while. You will be genuinely surprised how many of those poor cigars blossom into enjoyable smokes. However, please remember that aging cannot improve cigars that are made from inferior or under-cured tobacco. You should only age good cigars as they are the ones for whom you will be awarded from for your patience.
The best way to determine the impact time on your cigars is to smoke one occasionally from an aging box and to take detailed tasting notes. I am certain that you will see drastic improvement in the quality of your smoking experience as you allow your cigars to age. However, regardless of the age, once you find a box is no longer improving with time consider the smoking lamp lit and enjoy them. Once you begin smoking aged cigars, you will discover that what I have described as a luxury will quickly become a necessity.
Od siebie dodam ze w Cigar Aficionado jest taki Kacik Konesera /czy jakos tak/, w ktorym czestokroc pojawiaja sie recenzje 'postarzonych cygar' - czyli np. jak zmienil sie R&J Churchill po 10 latach... Naprawde, ciekawa rzecz do poczytania...
Ale zeby samemu skosztowac to trzeba miec albo duzo pieniedzy albo.... cierpliwosci!
Dzisiaj odebrałem przesyłkę z 10 sztukami takich oto pięknych, pachnących, czteroletnich już dzisiaj Montechristo...
Pięknie zapakowane próżniowo w firmowe pudełeczko i w folii.
Prócz tego, każde w foliowym kondoniku - out!
Stan doskonały.
Zapach - no, no, bardzo ciekawy...
Dlaczego tutaj o tym piszę?
Ponieważ cygara wylądowały już w humidorze na kolejne cztery lata...
Pozdrawiam.
No nie, nie jestem przecież jakimś masochistą i nie będę na nie przez te lata tylko patrzył.
Gdyby tak było, ryzykowałbym, że przyjedziecie z psychiatrą, ubezwłasnowolnicie mnie, cygara zabierzecie i wyjaracie natychmiast...
Mam taki chytry plan...
Niedługo przyjedzie jeszcze jedna dziesiatka, zrobie selekcję i ze cztery sztuki odlożę sobie na wypalenie. Reszta bezpiecznie poleży pare lat.
Tak w ogóle, to niedługo kupię też drugi humidor (100-130sztuk) i zapakuje go takimi smacznymi limitadami po sufit (róznymi).
Dołączył: 27 Sty 2007 Posty: 141 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 28 Maj, 2007
Michal napisał/a:
Ps. kupowałeś na tej angielskiej stronie ze 'starociami' ?
Bardzo ładny wybór limitowanych cygar z różnych lat jest w Swiss i w lepszych cenach niż w UK Na dziś dzień polecam TopCubans i CigarOne (lecz mają problemy z wysyłką do Polski)
W sumie to prawie nic im już nie zostało.
W Niemczech namierzyłem jeszcze Cohiby LE 2003 Double Corona.
Już raryrasy po 30€ za sztukę.
Tak samo będzie z Cohibą 2006.
Za parę lat będą nieosiągalne, zresztą jak wszystkie cuban LE...
To po prostu ponadplanowy zapas.
Poza tym, dużo cygar nie palę, zazwyczaj jedno na tydzień.
Wolę rzadziej a lepsze.
Tak jakoś mi się ułożyło, że jak mam ochotę na cygaro, to wypalam akurat "najgorsze" w humidorze (zwracam uwagę na cudzysłów). "Najgorsze" zarówno pod względem marki i jakości.
W ten prosty sposób dokonuję ciągłej selekcji i cieszy mnie staly zapas super egzemplarzy.
Jak kończą mi się egzemplarze, których mi nie żal, to dokupuje trochę tańszych do wypalenia "jak będę mial ochotę"
Nie zawsze jest czas na dobrą Cohibę czy Montecristo.
Poza tym,zapas można stworzyć kupując lepsze cygara w dwóch lub trzech egzemplarzach.
Jedno można wypalić a reszta sobie leży. Jak były trzy, to może się zdarzyć, że ostatnie wypalisz po np. półtora roku i stwierdzisz z zachwytem, że nabrało wielkiej klasy.
Od razu powiem Ci, co się wtedy stanie - będziesz żałowal, że nie kupiłeś więcej...
Świeży zakup to znów półtora roku leżakowania.
Cygaro kupisz, czasu nie, no chyba, że cygaro od razu postarzone i oczywiście drożej.
Ale czasu to chyba masz dużo?
Jak będziesz chciał sie bawić w starzenie, to po pewnym czasie i tak prawdopodobnie bedzie potrzebny drugi humidor i to niekoniecznie wielki.
Powodem jest fakt, że cygara najlepiej dochodzą w odrobine wyższej wilgotności niż najlepsza do palenia (lekko ponad 70% - do palenia to dla mnie za dużo).
Wydaje sie to logicznie uzasadnione - do efektywnego procesu maceracji tytoń
musi mieć odpowiednie srodowisko.
Poza tym, na pewno nie powinny stykać się z cygarami innych marek (no i bez folii).
Najlepiej w "kupie" razem z kolegami i koleżankami z jednej "paczki"... Olejki eteryczne i chemia organiczna zrobia swoje...
PS.
Ale jak poleżą rok czy dwa w dziennym humidorze - ten czas też swoje zrobi.
Wiek: 115 Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 419 Skąd: z Polski
Wysłany: Wto 29 Maj, 2007
to ja dorzucę swoje 3 gr - cygara to nie wino - leżakujące 30 lat - nawet w idealnych warunkach - będzie gorsze niż takie leżakowane 1 max 2 lata,
generalnie warto potrzymać niektóre cygara 1-2 lata żeby "doszły" lepiej do siebie (szczególnie teraz gdy presja na większą sprzedaż większa i wygląda jakby tytoń do niektórych hawan nie leżakował odpowiednio długo co objawia się potem gorszym smakiem), jednak po iluś tam latach stracą tylko część olejków eterycznych itp.
Zaproszone osoby: 1 Obecności na FOSCA: 11
Wiek: 43 Dołączył: 14 Gru 2006 Posty: 2582 Otrzymał 185 piw(a)
Wysłany: Wto 29 Maj, 2007
ano właśnie Jak już mielibyśmy coś takiego robić to myslę, że najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby kiszenie cygar przez 1-2 lata w trochę wyższej wilgotności i temperaturze, zwłaszcza tych cygar, których liście wyglądają na świeże, jasnobrązowe.
Także teraz tzreba się zastanowić, czy jest sens trzymania kilku lat w humidorze cygar edycji limitowanej 2003, które już teraz są tak oleiste i ciemne ?
Dołączył: 20 Gru 2006 Posty: 469 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 29 Maj, 2007
Mam podobne przemyslenia - choc mam wrazenie, ze przy niestabilnych warunkach
dojrzewania, a takie sa w humidorze otwieranym co kilka dni dojrzewanie moze
trwac dluzej np. do 4-5 lat. Potem na moj nos wszystko co mialo byc
przetworzone przez bakterie jest przetworzone a wszelkie procesy fizykochemiczne
slabna i nastepuje juz jedynie ulatnianie sie olejkow itd. Cygaro byc moze subtelenieje
caly czas - pytanie czy na korzysc...
Tak jest w tytoniach fajkowych - dojrzewanie 3-5 lat w szczelnych
slojach (choc nie hermetycznych) przy wiekszosci tytoni ktore na tym zyskuja
to max najczesciej praktykowany (do tego do sloje otwiera sie raz na rok
zeby sprawdzic wilgotnosc wiec warunki przez wiekszosc czasu sa bardzo
stabilne). Taka dobrej jakosci latakia moze lezakowac i 30 lat,
roznca polega na tym, ze to tyton specjalnie uwedzony w roznych dymach
i zupelnie inaczej sie zachowuje podczas dlugiego lezakowania.
To oczywiscie moje przypuszczenia - nie jestem biochemikiem,
choc o pewnych procesac sobie lubie poczytac. Z doswiadczenia
tez o tym raczej nie moge z przekonaniem pisac (jesli juz to tytonie
fajkowe - tu ewidentnie dobra virginia juz po 2 latach jest slodsza
w paleniu niz swieza - ten sam typ i producent)
Zaproszone osoby: 1 Obecności na FOSCA: 11
Wiek: 43 Dołączył: 14 Gru 2006 Posty: 2582 Otrzymał 185 piw(a)
Wysłany: Wto 29 Maj, 2007
Widzę, że chyba przeglądałeś alt.pl.fajka, chociaż Twoja wypowiedź trochę się różni od tego tekstu z alt.pl Na tej stronie jest tak napisane:
Cytat:
Po drugie, skoro całość opiera się na pracy bakterii tlenowych i beztlenowych, każde otwieranie pojemnika z tytoniem zaburza subtelne środowisko wytworzone przez miliony pokoleń tych pożytecznych stworzeń i przerywa proces dojrzewania. Cała zabawa musi zaczynać się od nowa. Ponadto pojemniki z tytoniem muszą być jak najbardziej hermetyczne. Plastikowe torebki i woreczki foliowe szczelne dla gazów nie są, więc się nie nadają. Po trzecie do dojrzewania potrzebny jest tlen. Tak więc pojemnikom próżniowym mówimy zdecydowane i stanowcze NIE. Owszem tytoń w nich pozostanie świeży, ale dojrzewać (prawie) nie będzie.
i jeszcze...
Cytat:
W przypadku mieszanek z latakią 30 lat to maksymalny czas dojrzewania. Mieszanki virginii, a zwłaszcza virginii z perique dłużej szlachetnieją z czasem i trudno jest rzetelnie ustalić maksymalny korzystny okres dojrzewania. Liczby te mogą się wydać nieco abstrakcyjne (pamiętajmy że mowa tu o maksymalnym okresie przechowywania), przytoczę więc opinię Rotma. Mieszanki virginii warto przechowywać przynajmniej od roku do dwóch lat. Mieszanki virginii z perique dojrzewają najdłużej i warto zostawić je na 6 do 10 lat. W przypadku mieszanki z latakią najbardziej widoczne jest zharmonizowanie (pożenienie) smaku, jego pogłębienie nie jest tak widoczne jak w przypadku mieszanek czystej virginii. Latakie warto przechowywać od 1 do 2 lat. Należy pamiętać że przechowywanie do dojrzewania aromatów (zwłaszcza tych gorszych) często jest równie sensowne jak robienie maślanki z mleka w proszku. Znaczny dodatek chemii i syropów w dłuższym (wieloletnim) okresie czasu będzie miał co najwyżej niekorzystny wpływ na mieszankę, nie wspominając o tym że takie traktowanie tytoniu często wybija niezbędne mikroby. Uczciwie robione duńskie cavendishe, poprawnie przechowywane zyskują na smaku do roku czasu, później przez kilka lat utrzymują jeszcze tę charakterystykę.
Artykuł powstał na bazie doświadczeń grupowiczów alt.pl.fajka i własnych, oraz znakomitego dokumentu "Tobacco Aging, Storing and Cellaring FAQ" Jasona Newquista (http://agingfaq.nocturne.org/).
Trzeba będzie dokładniej się rozeznać, które tytonie cygarowe i z jakich regionów, najlepiej będą się nadawały do wieloletniego dojrzewania.
Dołączył: 20 Gru 2006 Posty: 469 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 29 Maj, 2007
NI99A napisał/a:
Widzę, że chyba przeglądałeś alt.pl.fajka, chociaż Twoja wypowiedź trochę się różni od tego tekstu z alt.pl Na tej stronie jest tak napisane:
Nie tyle bezposrednio z tej strony, ile rzeczywiscie moja wiedza nt.
tytoniu pochodzi m.in. z czytania a.p.f od przeszlo 2 lat. Ten artykul to zlepek
informacji jakie tam mozna znalezc. U mnie sie potwierdza, mam virginie
od SG juz prawie 2 lata w sloju (zaczalem podpalac ja dopiero niedawno)
i znacznie swiezsza niedawno zakupiona - roznica jest wyczowalna w tej
samej fajce, na korzysc tej "zlezalej"
Mysle, ze mozna spokojnie przyjac zalozenia z artykulu zamieszczonego
w tym watku, ze lzej zbudowane cygara np. czesc Dominikany to max 2 lata,
a solidniejsze, mocniej zbudowane np. dobra Kuba spokojnie do 5 lat.
Generalnie mocne cygara dluzej, delikatniejsze krocej/
Dalej to juz chyba sztuka dla sztuki - cygara po prostu traca
charakter poprzez zbyt juz nadmierne slabniecie czy parowanie
olejkow eterycznych etc
Zaproszone osoby: 1 Obecności na FOSCA: 11
Wiek: 43 Dołączył: 14 Gru 2006 Posty: 2582 Otrzymał 185 piw(a)
Wysłany: Wto 29 Maj, 2007
Jak wygląda sprawa macerowania tytoni fajkowych ? to jest podobny proces do cygarowego? czy to dopiero po zakupie kto chce może bawić się w leżakowanie ? chociaż taki niefermentowany tytoń raczej nie byłby zbyt smaczny
Hmm wydaje mi się, że 1-2 lata to taki optymalny czas leżakowania cygar w domowych warunkach. No może tak jak piszesz, mocniejsze wytrzymaja trochę dłużej ale z tego co wiem, to smak cygar po latach niezbyt się zmienia. Jednak w tych lepszych cygarach odpowiednie kompostowanie już swoje zrobiło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum