Aby korzystać z zawartości forum należy się zarejestrowaćTUTAJ Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników! :-) Rejestrując się na forum uzyskujesz m.in. rabaty na cygara u forumowych partnerów (sklepy cygarowe). Zapraszamy!
Zapalniczka JetLine DT-101
Mój nowy nabytek. Przyjechała już kilka dni temu ale dopiero dziś mam chwilę, żeby się pochwalić.
Moje dotychczasowe zapalniczki miały jedną wspólną wadę – mały zbiornik na gaz, przez co wystarczały na jedno palenie. Jedno, max dwa cygara. I koniec, po gazie. Zachorowałem więc na zapalniczkę stołową / biurkową / gabinetową – jak zwał, tak zwał. Sporych rozmiarów palnik, ze sporym bakiem. Do dzieła. Rekonesans w internecie a potem oswajanie się z ceną. Problem rozwiązał mój ulubiony dostawca (uwaga: reklama – nie klikać! ) CI robiąc... promocję! Zamawiam więc ją, dobieram smakołyki i - jest.
Unboxing
Czarne, gustowne pudełko z oznaczeniem producenta. Otwieram z niecierpliwością - w środku zawiniątko.
Pierwsza myśl: co jest? Zawinęli w folię piankową i nie dali nawet materiałowego woreczka, żeby się nie niszczyła zabierana ze sobą? Pierwszy minus niemal wystawiony ale OK – przecież to nie zapalniczka do kieszeni czy torby, ona ma stać na stole. Zresztą, jak będę ją chciał gdzieś zabrać to na pewno będę miał w czym ja schronić. Odpuszczam, rozpakowuję z pianki.
Załączona mała karteczka to instrukcja nabijania, użytkowania oraz karta gwarancyjna, w której to producent deklaruje dożywotnią ochronę gwarancyjną. Daje to podstawy sądzić, że „bebechy” są solidne bo nie wydaje mi się, żeby producent pragnął je naprawiać czy wymieniać.
Opcje kolorystyczne były trzy: ciemny brąz, jasny brąz i widoczna na zdjęciu czarna. Szare, szczotkowane aluminium owinięte czarną skórą. Prezentuje się wyśmienicie, jej wielkość również robi wrażenie. 10 cm wysokości, w przekroju owal 6 x 4 cm. Kawał ciężkiego urządzenia, dobrze leży w dłoni. Odpala akcją pojedynczą, co oznacza, że wystarczy pociągnąć kciukiem suwak w dół a pokrywa odskakuje i cztery jety zioną ogniem. Już nie mogę się doczekać testu „na żywym organizmie”, biegnę po puszkę z gazem. Nabijam, a czekając aż „dojdzie do siebie” przygotowuję sobie palenie (narzędzia – popiołka, obcinarka, przepojka, cygaro, no i laptop do pisania tego tekstu). Jeszcze tylko test i regulacja.
Pokrętło regulacji płomienia ma słuszny rozmiar, dzięki czemu można je obrócić palcami bez dodatkowych narzędzi. Próba ognia. Za pierwszym strzałem nie odpala (nie wiem, może nie umiem – w moich rękach żadna zapalniczka nie zapala za pierwszym strzałem), kolejne próby wypadają pozytywnie ze stuprocentową skutecznością. OK, biorę zabawki i biegnę do altany. Wieje jak cholera, nie ma szans, nie odpali. Chowam się trochę za rogiem, wyciągam 5-Vegas Triple A i już grzeję stopę. Po dość krótkiej chwili jest czerwona, jeszcze tylko kontrolnie pierwszy puf nad ogniem... Tak, zapalniczka na spodniej stronie klapki ma lusterko, które w takim przypadku daje podgląd na stopę.
Można zacząć pyszne palenie (właściwie pisząc te słowa jestem już w połowie cygara). Dygresja – trudno się pali na wietrze, wrapper jakby za bardzo nie chciał płonąć, cygaro trochę przygasa.
Wrażenia
To dopiero pierwsze wrażenie, pierwsze rozpalone nią cygaro ale jestem z niej zadowolony – i mam nadzieję, że radocha pozostanie. Prawdę pisząc rozważałem też inną zapalniczkę, oczywiście od xikara ale z racji ceny, niemal dwukrotnie wyższej odpuściłem. Z minusów paradoksalnie (a może nie?) przyczepię się do... czterech jetów. Zapewne będzie miała spore spalanie, choć pojemność zbiornika z pewnością to zrekompensuje. Inna wątpliwość to - tak duży płomień nie bardzo nadaje się do cygar małej średnicy. Moje Triple-A ma w ringu 56, więc odpaliło się wyśmienicie ale nie wyobrażam sobie rozpalania jakiejś panateli czy innej małej „czterdzestki”. Wydaje mi się, że okopci się całe (może kiedyś przetestuję). Na szczęście moim ulubionym formatem jest robusto, tudzież grubsze robusto z ringiem 50-56 więc pozostaję dobrej myśli.
Cygarko się kończy to i pisanie kończę
_________________ Every stick is a vacation. Each one, Brother.
Paweł
Wiek: 97 Dołączył: 22 Maj 2015 Posty: 3 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 22 Maj, 2015
Bardzo elegancka, ładna. Sam nigdy takiej nie miałem, więc tym bardziej zazdroszczę. Możesz zdradzić ile cię ona kosztowała?
Życzę ci tego, zeby ta radocha, jak to napisałeś, posoztała na długo, oby to był udany zakup!
Wiek: 44 Dołączył: 01 Paź 2014 Posty: 740 Otrzymał 911 piw(a) Skąd: Kraków
Wysłany: Pią 22 Maj, 2015
Dzięki. Rozpalałem już nią kilka cygar i co raz bardziej mi się podoba ten klocek.
Zdradzić cenę? A cóż to za tajemnica, przecież podlinkowałem do sklepu $39.99
_________________ Every stick is a vacation. Each one, Brother.
Paweł
Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 52 Dołączył: 01 Gru 2014 Posty: 303 Otrzymał 249 piw(a) Skąd: Bolanda
Wysłany: Pon 25 Maj, 2015
Partagas, gdzie to podlinkowałeś, bo chyba ślepnę na starość...?
Od tygodnia oglądam tego posta, Kolegom na FOSCA nawet pokazywałem, że piękna, ale skąd ją masz, to nie mogę znaleźć...
_________________ Luz i spokój, to sobie cenię. Bardziej spokój niż luz...
Wiek: 44 Dołączył: 01 Paź 2014 Posty: 740 Otrzymał 911 piw(a) Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 25 Maj, 2015
Cytat:
Problem rozwiązał mój ulubiony dostawca (uwaga: reklama – nie klikać! ) CI robiąc... promocję!
W powyższym "CI" to nazwa sklepu Cigars International - i w pierwszym poście jest linkiem do zapalarki. O proszę: http://www.cigarsinternat...-flame-lighter/
Nota bene, lokalizacja tego sklepu wyjaśnia dlaczego nie pojawiłem się na fosce, która odbyła się w moim mieście. Sam nie mogłem przybyć i pochwalić się palnikiem, więc dzięki, że niejako zrobiłeś to za mnie
_________________ Every stick is a vacation. Each one, Brother.
Paweł
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum