Aby korzystać z zawartości forum należy się zarejestrowaćTUTAJ Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników! :-) Rejestrując się na forum uzyskujesz m.in. rabaty na cygara u forumowych partnerów (sklepy cygarowe). Zapraszamy!
Wysłany: Śro 10 Paź, 2007 Z naszej kultury niedługo zostaną tylko roszczenia
Z naszej kultury niedługo zostaną tylko roszczenia
autor: Witold Lipszyc, ar, 2007-10-05, Ostatnia aktualizacja: 2007-10-05
Czy będziemy musieli płacić za umieszczanie w sieci odnośników do stron internetowych takich jak YouTube? W poniedziałek weszły w życie przepisy wprowadzające nowe, nieistniejące wcześniej opłaty w ramach prawa autorskiego. Nowelizację tę nasz kochany parlament przegłosował, a nasz kochany prezydent podpisał.
Chodzi o to, by nałożyć haracz na blogerów i twórców stron internetowych, zamieszczających pliki wideo. W praktyce wystarczy, byśmy na naszym blogu podłączyli jakiś filmik z YouTube – i bach, musimy płacić. Może bez sensu
(w końcu nie publikujemy tego sami, tylko wskazujemy miejsce, gdzie opublikował to ktoś inny), ale za to jakżeż zyskownie.
Ale to nie wszystko. Opłaty te mają być dokonywane na rzecz „organizacji zbiorowego zarządzania” (OZZ), a artysta nie może w żaden sposób zrzec się tego wynagrodzenia. Nie pomaga nawet sprzedaż praw autorskich. Bez sensu? Oczywiście. Dotychczasowa praktyka pokazuje bowiem, że nie każdy artysta może pieniądze od OZZ dostać, nawet jeśli zbierane były w jego imieniu. To OZZ mają być beneficjentami tego rozwiązania.
Już raz próbowano te przepisy wprowadzić przed wakacjami, ale sprawę uwalił Trybunał Konstytucyjny. Teraz, po kosmetycznych poprawkach, znowu przepchnięto je przez Sejm. Jeszcze przed wakacjami Stowarzyszenie Filmowców Polskich za pośrednictwem swojej kancelarii zaczęło rozsyłać do różnych twórców stron monity. Przed wakacjami, bo stowarzyszenie miało nadzieję, że Trybunał przepisów nie uwali. Ale uwalił. Co teraz zrobić z monitami, które już wysłano? Na szczęście specjalistom pracującym nad ustawą wpadł do głowy wspaniały pomysł – niech prawo działa wstecz!
Podczas obrad sejmowej komisji sprawa ta wzbudziła chwilowe zamieszanie, ale ekspert komisji prof. Elżbieta Traple i rządowy legislator Ida Reykowska znalazły rozwiązanie: w tekście nowelizacji zamiast mówić o „roszczeniach powstałych” w czasie, gdy ustawa nie obowiązywała, zaczęto mówić o „roszczeniach określonych” w ustawie. W ten sposób powstało prawo, które po opublikowaniu 1 października będzie działać od 6 czerwca. Wystarczyło zmienić terminologię. Proste i genialne. Dodatkowej pikanterii sprawie dodaje fakt, że to prof. Traple jest bezpośrednim beneficjentem nowego prawa. W przerwach pomiędzy doradzaniem zajmuje się bowiem ściąganiem wyżej wymienionych opłat na rzecz... Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Co jest kluczem do zrozumienia przemian, jakim podlega polskie prawo autorskie. Oto mamy nowe prawo, które upoważnia jakieś nowe grupy do zgłaszania roszczeń. Roszczeń do czego? Oczywiście do pieniędzy z racji korzystania z dóbr kultury. Korzystania, które do tej pory było bezpłatne, ale teraz zaś bezpłatne już nie będzie. Prawo to tworzone jest przy ogromnym zaangażowaniu potencjalnych beneficjentów. Czasem prowadzone są nawet tzw. konsultacje społeczne, ale owo „społeczne” zawsze oznacza wydawców, dystrybutorów, organizacje zbiorowego zarządzania itd. Nie zawiera natomiast... społeczeństwa, które nakładaniem nowych opłat nie jest zainteresowane.
Kultura jest w naszych czasach jak postaw czerwonego płótna. Organizacje zbiorowego zarządzania ciągną w swoją stronę, wydawcy w swoją, nadawcy w swoją. W efekcie wspólna ogólnodostępna przestrzeń się kurczy. Resort kultury i posłowie, zamiast tę wspólną przestrzeń chronić, ochoczo ulegają roszczeniowym postawom kolejnych grup, każdemu wykrawając kawałek, po plasterku. Jeśli tego procesu nie przerwiemy, to niedługo z naszej wspólnej kultury nie zostanie nam nic. Oprócz roszczeń.
Autor jest koordynatorem projektu „Wolne Podręczniki”, członkiem zarządu Internet Society Poland
Obecności na FOSCA: 3
Wiek: 36 Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 917 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Lublin
Wysłany: Pią 12 Paź, 2007
trybunał tego nie puści zmiana jednej zbitki słownej na inną nie oznacza że przestaje byc łamana zasada lex retro non agit i jak słyszałem jest jeszcze sporo innych wad tej ustawy które kwalifikują ją do miana bubli ostatniego sejmu a wogóle co nim nie było?
_________________ Tempus fugit, aeternitas manet
proforma [Usunięty]
Wysłany: Pią 12 Paź, 2007
Josephros napisał/a:
trybunał tego nie puści zmiana jednej zbitki słownej na inną nie oznacza że przestaje byc łamana zasada lex retro non agit i jak słyszałem jest jeszcze sporo innych wad tej ustawy które kwalifikują ją do miana bubli ostatniego sejmu a wogóle co nim nie było?
oby nie puścił... ale mało to bubli przeszło w TYM Sejmie? trzeba jednak uważać co wypichcą w tym temacie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum