Aby korzystać z zawartości forum należy się zarejestrowaćTUTAJ Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników! :-) Rejestrując się na forum uzyskujesz m.in. rabaty na cygara u forumowych partnerów (sklepy cygarowe). Zapraszamy!
Obecności na FOSCA: 6
Wiek: 49 Dołączył: 14 Maj 2010 Posty: 1923 Otrzymał 1099 piw(a) Skąd: Poznań/Komorniki
Wysłany: Czw 06 Lut, 2014
Można się nauczyć automatycznie, w miarę palenia różnorakich cygar. Staż to doświadczenie. Poza tym nie należy na siłe wyszukiwać i wyodrębiać smaków, one się z czasem po prostu same nasuwają, a kojarzyć się mogą z różnymi rzeczami i być różnie interpretowane, choć oczywiście jakaś uniwersalna wykładnia istnieje.
Dośc uniwesalne, że każdemu się kojarzy mniej więcej to samo, to np. smak/aromat drzewny czy kakaowy, czy miodowy. To takie zen - nie szukaj, samo cię znajdzie, możesz jedynie częściej degustować cygara.
_________________ "Bez kapłanów i bez świątyń krwawe łapska bogów nie mogłyby dosięgnąć świata śmiertelników. Czyż nie byłby to raj, przyjacielu ?" Steven Erikson - Ogrody Księżyca
http://baza.fantasta.pl/fantasta.php?id=500
Obecności na FOSCA: 5
Wiek: 35 Dołączył: 22 Cze 2011 Posty: 1489 Otrzymał 564 piw(a) Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 07 Lut, 2014
Podpiszę się pod postem Wikarego. Przede wszystkim staż, chociaż pomaga też wąchanie próbek. Skórki cytrynowej, dębiny, mułu wodnego, etc... Ostatnio mam pecha z palonym kartonem :-/
A moim zdaniem może pomóc bardzo nieprzyjemne doświadczenie.. Ja ostatnio wypaliłem partagasa który smakował mi zwykłym palonym sianem ( moja wina, nieodpowiednio go przechowywałem ), po czym zapaliłem CAO Brasillie... i naprawdę smaki było czuć, i to bardzo wyraźnie Sam nie chcę być ekspertem w tej sprawie, bo też zbyt dużej ilości cygar jeszcze nie wypaliłem
_________________ Nie palę bo muszę; palę bo lubię.
Obecności na FOSCA: 4
Wiek: 49 Dołączył: 27 Wrz 2012 Posty: 1274 Otrzymał 882 piw(a) Skąd: Cieszyn
Wysłany: Pią 07 Lut, 2014
Najpierw technika palenia a potem ćwiczenia (jak ktoś jest daltonistą smakowym to ćwiczenia nie pomogą)
Najlepszą metodą wydobycia smaku z palonego cygara jest odpowiednia technika palenia
jak Robuściaka lub Toro będziesz chciał spalić w 40 min to Ci wyjdzie trampek w gębie.
Porównuj puffy - raz ciągnij słabiutko lub delikatnie pyk,pyk,pyk lub pyk,pyk,pyyyyk(mocniej)
przy okazji od czasu do czasu obwąchaj dym wydostający się z opalanego wrappera.
Przy słabych cygarach czasami trzeba mocno pociągać żeby smak wydobyć.
z mojej strony to tyle.... temat rzeka....
Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 36 Dołączył: 18 Paź 2011 Posty: 758 Otrzymał 637 piw(a) Skąd: Radom/Warszawa
Wysłany: Pią 07 Lut, 2014
Lukasz_94 napisał/a:
A moim zdaniem może pomóc bardzo nieprzyjemne doświadczenie.. Ja ostatnio wypaliłem partagasa który smakował mi zwykłym palonym sianem ( moja wina, nieodpowiednio go przechowywałem ), po czym zapaliłem CAO Brasillie... i naprawdę smaki było czuć, i to bardzo wyraźnie Sam nie chcę być ekspertem w tej sprawie, bo też zbyt dużej ilości cygar jeszcze nie wypaliłem
Nieprzyjemne doświadczenie to tylko jedna strona medalu. Z drugiej strony wypaliłeś
cygara o różnym profilu smakowym, więc czymś musiały się różnić. Zadziałało na zasadzie
kontrastu. I niektórzy aficonado tak robią - palą dwa cygara, na raz. To jest jakaś metoda. Ja
jeżeli palę więcej niż jedno cygaro (ale jedno po drugim, nie jednocześnie) staram się
wybierać batony o różnym profilu smakowym. Porównania bywają zaskakujące. Można robić
zestawienia na zasadzie tytoni użytych do produkcji: zapal lekką, wytrawną Dominikanę a
potem ciężą i oleistą Nikaraguę. Można spopielić jedno po drugim cygaro z tej samej linii,
ale w różnych wariantach wrappera, to mogło by być ciekawe.
Kwestia konkretnych smaków i ich nazwania to gra indywidualnych kojarzeń, wspomnień
(podobno pamięć zapachowa jest u człowieka najtrwalsza i najlepiej rozwinięta) oraz
wypracowanej siatki odniesień - im większej tym lepiej. Jednak często niezrozumiałej dla
osoby trzeciej. Dlatego też smak "trzaskających szczap brzozowych płonących na glinianym
palenisku, rozświetlony przebłyskami namoczonych w kozim mleku sucharków" niewiele mi
powie o tym jakie faktycznie jest dane cygaro.
Natomiast wydaje mi się, a w zasadzie jestem o tym przekonany, że pewne rzeczy da się
i należy obiektywizować, zaś cygara należy charakteryzować. Jeżeli na forum spotkasz się z
kilkukrotnie wyrażoną opinią, że cygara od Don Peppina - cuban classic - dają pieprzem po
oczach, to możesz przyjąć, że tak pewnie właśnie jest. W mojej opinii ogólne
charakterystyki wystawiane przez doświadczonych palaczy typu: cygaro jest lekkie/ciężkie
złożone/deserowe/słodkie/wytrawne/pikantne są miarodajne i warto z nich korzystać.
Ja czesto po wypaleniu cygara X zagladam na forum i czytam recki zeby cobaczyc co inni czuli w cygarze czasem sie zgadzam czasem nie zwykle wyczuwam 25% tego co inni. Na moim etapie dziele cygara na smakuje mi i niesmakuje mi. Czasem smaki sa wyrazne czasem nie, jak pale sam myslac o tym co robie czuje wiecej jak w towazystwie albo przy ksiazce to mozg zajmuje sie czyms innym. Co nie zmienia faktu ze relaks spowodowany wolna chwila i nikotyna jest wymazony.
Wiek: 42 Dołączył: 19 Wrz 2012 Posty: 653 Otrzymał 410 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 07 Lut, 2014
xiom napisał/a:
Porównuj puffy - raz ciągnij słabiutko lub delikatnie pyk,pyk,pyk lub pyk,pyk,pyyyyk(mocniej)
Dzięki Xiom - od jakiegoś czasu zastanawiałem się jak wyrazić tą różnicę - Twój sposób na "pyki" do mnie przemówił - bardzo obrazowy
lunka01 napisał/a:
Ja czesto po wypaleniu cygara X zagladam na forum i czytam recki zeby cobaczyc co inni czuli w cygarze czasem sie zgadzam czasem nie (...)
Robię tak samo
lunka01 napisał/a:
Czasem smaki sa wyrazne czasem nie, jak pale sam myslac o tym co robie czuje wiecej jak w towazystwie albo przy ksiazce to mozg zajmuje sie czyms innym. Co nie zmienia faktu ze relaks spowodowany wolna chwila i nikotyna jest wymazony.
Dokładnie - wiele zależy od nastroju i okoliczności a nie tylko od cygara.
Od siebie - nie pal za szybko (przegrzane cygaro nie smakuje tak jak powinno). Nie stresuj się - ta czynność wymaga rozluźnienia i spinanie się, by wyczuć jakiś smak zupełnie nie działa. Baw się paleniem cygar, delektuj, a opis smaku sam pojawi się w głowie - skojarzenia mogą być zaskakujące (moje są).
Na początku pisząc recenzję za bardzo się skupiałem. Teraz biorę ze sobą notes i ołówek i jeśli coś wpada mi do głowy podczas delektowania się - zapisuję nie zastanawiając się nawet. Czasem po paleniu mam gotową recenzję, czasem dziwaczne notatki, które sam nie wiem skąd się wzięły.
Dodatkowo - pomaga przedmuchiwanie (ja dmucham co tercję, na gorąco) oraz przepijanie. Przyjemnie jest przepijać różnymi rzeczami, nawet jedno cygaro - może się okazać, że po przepłukaniu ust wodą są inne wrażenia niż po piwie, kawie, kakao, whisky czy porto. Któreś mogą być szczególnie wyraźne i warte uwagi. Dlatego warto wyposażyć się w kilka trunków i sprawdzić z którym dane cygaro koresponduje.
Obecności na FOSCA: 13
Wiek: 35 Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 1337 Otrzymał 100 piw(a) Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 07 Lut, 2014
Absolutnie koniecznie "uruchom" nos. Niech nie tylko usta służą do wypuszczania dymu. Uważaj jednak, bo nos jest bardziej delikatny i wyczucie "przyjemnie ostrej papryki" na podniebieniu może przerodzić się we wrażenie "kurewsko mocnego chilli" w nosie.
Absolutnie koniecznie "uruchom" nos. Niech nie tylko usta służą do wypuszczania dymu. Uważaj jednak, bo nos jest bardziej delikatny i wyczucie "przyjemnie ostrej papryki" na podniebieniu może przerodzić się we wrażenie "kurewsko mocnego chilli" w nosie.
W sumie to chyba właśnie z wyczuciem jakiegoś smaku ( w ogóle czegokolwiek ) na podniebieniu mam największe problemy...
_________________ Nie palę bo muszę; palę bo lubię.
Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 42 Dołączył: 07 Maj 2013 Posty: 1070 Otrzymał 1234 piw(a) Skąd: Siemiatycze
Wysłany: Sob 08 Lut, 2014
Technika: delikatny puff, tłusty puff (ten pyyyyyyyk ) i wypuszczanie (dozowanie) nosem... plus staż oczywiście! To co Jed2bnik powiedział jest bardzo interesujące: kontrasty.
Widziałem kiedyś zdjęcia członka jury z cigarjournal; gość z karteczką i długopisem palił 4 cygara równolegle. Sugeruję Ci spalić np PSD4 a po nim Perdomo ESV maduro (albo odwrotnie).
Bardzo fajnie wychodzi grupowe palenie tego samego blendu.
Każdy coś powie, każdy coś tam skrytykuje...
Oczywiście nie mam na myśli Fosci, bo to raczej już grupowe zadymienie
_________________ życie jest za krótkie żeby palić złe cygara...
i pić koncernowe lagery.
------------------------------
Wiek: 45 Dołączył: 22 Sie 2013 Posty: 93 Otrzymał 18 piw(a) Skąd: Zduńska Wola
Wysłany: Sob 08 Lut, 2014
Ja palę cygara od niedawna . I na razie dzielę je na dwie grupy .
Ale mi smakuje i kupuje je .
Albo nie smakują mi i zostają skreślone z mojej listy .
Staram się nimi delektować i tak jak piszą przedmówcy : raz mocniej , raz słabiej ciągnę .
Często jak biorę pufaa to końcówkę dymu wpuszczam nosem aby coś poczuć .
Jedyne cygaro w którym coś czułem to Flor de las Antillias , jak zrobiłem pufffa to poczułem rodzynkowy posmak-bajka , banan na mojej twarzy był bezcenny .
Wiek: 33 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 561 Otrzymał 176 piw(a) Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 08 Lut, 2014
Pierwsze moje cygaro w którym było "woooow, kurrrrrczaczek, czuje smaki" było to Ghurka Assassin Robusto. Powoli wyczuwam niuanse co koledzy z recenzji, też się opieram na tym co piszecie i często zdarza się "kurna, rzeczywiście czuć tam np rodzynki, albo kiełbasę wędzoną ".
Jak dla mnie to kluczem jest ilość rożnych cygar, różnych firm, tytoni. Chodzi o różnorodność, bo czuć że cygaro A inaczej smakuje od B, a później dochodzi się do wniosku "cygaro A rożni się od B, bo w A czuję karmel i migdały, a w B skórę i miód gryczany"
_________________ Ciesz się każdym cygarem jakby było Twoim ostatnim
Przyznam szczerze, że z każdym wypalonym cygarem paleta smaków się poszerza, więc najlepszym "ćwiczeniem" jest praktyka
Nie ma co się na siłę doszukiwać różnych przedziwnych smaków, kombinować, stresować, że czegoś tam nie czujemy w cygarze, lecz cieszyć chwilą relaksu przy aromatycznym kawałku szlachetnego tytoniu. Reszta sama przyjdzie...
Obecności na FOSCA: 5
Wiek: 41 Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 474 Otrzymał 76 piw(a) Skąd: szczecin
Wysłany: Pią 14 Lut, 2014
Mózg małpy zwanej człowiekiem jest tak zbudowany, że jeśli dostanie informację do przerobienia to za wszelką cenę poda wynik.
Więc szuka wymyśla i tworzy co to za smak, którego nie zna.
Nigdy nie szukałem na siłę smaków. Praktyka przede wszystkim. Ilość wypalonych cygar, to wieksze szanse na wyczucie czegokolwiek nowego. Nowego nie znaczy prawidłowo zinterpretowanego smaku. Możemy wyczuć coś, ale nie koniecznie prawidłowo to nazwać. Jednak z czasem i większą ilością "paleń" poukłada się to w odpowiednią całość. Jak już czerpiemy przyjemność z podstawowych smaków (np tytoń, drzewo, cedr) to każdy aromat "wystający" ponad bazę, będzie przysłowiową wisienką na torcie. Palenie, palenie i jeszcze raz palenie, a cała reszta przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. I pewnie nie napisałem nic nowego niż moi przedmówcy, jednak tak to wygląda w moim przypadku.
_________________ "Starajmy się uczynić święto z codzienności, przyjemność z drobnych chwil, z których składa się życie" - Zino Davidoff
----------------------------------------------
www.divinesmoke.wordpress.com
Jeśli o mnie chodzi, jako że zacząłem przygodę z cygarami dopiero kilka miesięcy temu, zauważyłem że wyczuwać różnicę między konkretnymi smakami pozwala mi
1. popijanie puffów różnymi trunkami - niektóre wzmacniają, niektóre osłabiają smak cygara, trzeba dobierać rozważnie; zawsze pozostaje woda mineralna - bezsmakowa. po prostu oczyszcza język tak, że kubki smakowe są wstanie przyjąć kolejną porcję pysznego dymu;]
2. palenie kolejnych egzemplarzy zupełnie innych cygar; raz dominikana, raz nikaragua, raz kuba;
3. skojarzenia. To chyba najważniejsze ze wszystkiego. Ponieważ po którymś cygarze zaczną Ci w pamięci zanikać niuansiki z kilkunastu paleń wcześniej, polecam zapisać sobie, chociażby w kilku unikatowych słowach / skojarzeniach smak cygara na małej karteczce czy w notesiku, który położysz sobie obok humidorka. Ważne, żeby skojarzenia były jak najbardziej twoje, mogą być z nutą humoru, kolorowe i złożone - tak bardzo jak się da. Może się to wydać głupie - ale ponieważ to jest skojarzenie stworzone przez twój umysł, to nawet bardzo dziwny opis będziesz wstanie w głowie sobie wyobrazić jako ten dokładny smak/zapach i odtworzyć w dowolnym momencie. Dzięki temu będziesz mógł porównać aktualnie palone cygaro z innym wypalonym nawet dużo wcześniej - a to z pewnością pomoże Ci wyczuć smaki na zasadzie różnic. Uff, mam nadzieję że nie zagmatwałem za bardzo Mnie to pomaga
Dla przykładu - moja notka z 3x3 : migdałki migdałki, tytoń przeświecający ziemniakiem z ogniska z fasolką szparagową, wanilka, migdał, węgiel, kwas; Dziwne, ale momentalnie przywołuje mi na myśl dokładnie cały smak 3x3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum