Aby korzystać z zawartości forum należy się zarejestrować TUTAJ
Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników! :-)
Rejestrując się na forum uzyskujesz m.in. rabaty na cygara u forumowych partnerów (sklepy cygarowe). Zapraszamy!

Cigar Aficionado
autologowanie:
Witaj na forum Cigar Aficionado! Aby uzyskać pełny dostęp zaloguj się lub zarejestruj.


Poprzedni temat «» Następny temat

Tagi tematu: czytasz, ksiazki, ktore

Książki które czytasz
Autor Wiadomość
domkos
Nowicjusz



Wiek: 34
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 1
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Kwi, 2010   

Absolutnym numerem 1 jest dla mnie Sapkowski (mistrz mój i władca :mrgreen: ) Świetna seria wiedźmińska, i chyba jeszcze lepsza trylogia husycka (którą swoją drogą serdecznie polecam przeczytać,tym bardziej,że niedawno ukazał się genialny audiobook (wersja dla leniwszych ;-) )) Niestety trochę rozczarowałem się jego ostatnią książką - Żmiją. Lektura całkiem fajna, ale jak na Sapka to zdecydowanie za słaba. :bejsbol:
Kiedyś czytałem jeszcze m.in. Piekare (seria o Mordimerze) też niczego sobie i Ziemiańskiego (Achaje). Obecnie czaje się na Dukaja ;-)
Pozdr.
 
 
dj_tomek
Nowicjusz



Obecności na FOSCA: 2
Wiek: 34
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 140
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Koszalin/ Poznań
Wysłany: Nie 18 Kwi, 2010   

to widzę, że mamy bardzo podobne zainteresowania :cool1: dukaja właśnie czytam "lód" i mogę szczerze polecić, ale nie jest to książka na takie czytanie np. w pociągu itp. Pełna koncentracja i spokój dookoła jest obowiązkowa, bo do lekkich tak jak Achaja a tym bardziej seria o Mordimerze to nie należy :bandit:
_________________
"nie imponują nam pieniądze, więc weź o nich nie mów,
wolimy wiedzieć co myślisz i czemu"
 
 
SzymonK
Aficionado



Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 35
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 554
Otrzymał 93 piw(a)
Skąd: Kraków/Tarnobrzeg
Wysłany: Pią 07 Sty, 2011   



Carlos Ruiz Zafon "Książę Mgły" - wczoraj po południu skończyłem czytać... Nie jest to książka na miarę Cienia Wiatru, niemniej jednak miło się czyta. W sam raz na 2 może 3 wieczory. Przygoda Maxa, głównego bohatera, wciąga, ale zakończenie bardzo rozczarowuje, wydaje się być niedopracowane.




Natomiast kilka dni wcześniej pochłonąłem "Gringo wśród dzikich plemion" Wojciecha Cejrowskiego. Myślę, że nie jeden z nas przeczytał tą książkę. Fajna, fajna i jeszcze raz fajna no i do tego miło się czyta. Sporo zdjęć, bardzo ciekawe, niekiedy śmieszne i straszne przygody, które Cejrowski przeżył będąc w dżungli.
 
 
Xander
Aficionado
Tony Soprano



Wiek: 41
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 537
Otrzymał 13 piw(a)
Skąd: Warszawa/Ciechanów
Wysłany: Pon 10 Sty, 2011   



Ja wczoraj zacząłem czytać książkę którą pożyczył mi kolega z pracy. A mianowicie Marian Zacharski "Rosyjska Ruletka" i powiem że bardzo mnie ta książka wciągnęła. A żeby nakreślić jak bardzo powiem tylko że przez nią zarwałem dzisiejszą noc. ;) Jedyny minus tego wszystkiego to toż że nie przeczytałem jeszcze jego poprzedniej książki. :bejsbol:
_________________
Marcin
"Z całą szczerością wyznaję, że cygaro to jedna z największych pociech w mym życiu-nie narzuca swojej kompanii, łagodnie pobudza, delikatnie znieczula i jest spoiwem przyjaźni".- William Thackeray
 
 
SzymonK
Aficionado



Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 35
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 554
Otrzymał 93 piw(a)
Skąd: Kraków/Tarnobrzeg
Wysłany: Pon 10 Sty, 2011   

Xander napisał/a:


Ja wczoraj zacząłem czytać książkę którą pożyczył mi kolega z pracy. A mianowicie Marian Zacharski "Rosyjska Ruletka" i powiem że bardzo mnie ta książka wciągnęła. A żeby nakreślić jak bardzo powiem tylko że przez nią zarwałem dzisiejszą noc. ;) Jedyny minus tego wszystkiego to toż że nie przeczytałem jeszcze jego poprzedniej książki. :bejsbol:


Słyszałem, o tej książce duużo pozytywnych komentarzy, od brata i znajomych. Teraz czytam Autobiografie Tomasza Stańko - "Desperado", potwornie wciągająca, może po niej sięgnę po książkę Zacharskiego :P
 
 
damiance
Nowicjusz



Wiek: 47
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 37
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 29 Sty, 2011   

Właśnie zakończyłem ...

książka warta czasu i pieniędzy, polecam :)

_________________
The two beautiful lesbians next door asked me what I would like for my birthday.
I was quite surprised when they gave me a Rolex. It was very nice of them, but I think they misunderstood me when I said, "I wanna watch."
 
 
Dziunio
Początkujący Aficionado
Zasmakowałem, zostałem...



Wiek: 53
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 209
Otrzymał 15 piw(a)
Skąd: Brzesko
Wysłany: Czw 10 Lut, 2011   

A ja obecnie czytam "Okręt" Lothar-Günter Buchheima. Wspaniała rzecz dla kogoś, kto lubi te klimaty. II wojna, niemiecki okręt podwodny, dokładny, szczegółowy można powiedzieć reportaż z patrolu bojowego. Z uwzględnieniem wszystkiego, codziennej służby, nietypowych zachowań, obserwacji innych, podbramkowych sytuacji. Nie jest to typowa powieść wojenna, w której główny nacisk stawia się na staczane batalie. To opowieść o ludziach, tych lepszych, lub obojętnych, ale od złych starających sie odcinać. O tym co chcieliby i co muszą robić. Ciekawe, trochę inne spojżenie na to co już wszyscy znamy.
W kolejce czeka na mnie jeszcze pięć książek tego autora, jak by kontynuacji tej obecnie czytanej. Jestem pewien że są równie dobre.
_________________
Mamo, ale ja się nie zaciągam...
 
 
bq666
Nowicjusz



Wiek: 44
Dołączył: 20 Cze 2010
Posty: 112
Skąd: Brzesko
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011   

"Moja wojna" autor: Joe J. Heydecker. Polecam, nie jest to stricte batalistyczna opowieść, 2 woja oczami wermachtowca, ciekawa.
_________________
Do tej pory:
phillies vanila;heaven corona rum;3x3 Corona tubos; La Flore de Cano Selectos; Jose L.Pedra Cremas; Heaven Corona Tubos, mojito ;
Zino Classic No.3 Premium Selection; romeo Y Julieta Romeo No.2 tubos; Trinidad Coloniales
 
 
damiance
Nowicjusz



Wiek: 47
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 37
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 12 Mar, 2011   

Czytam,

Ludność. Największe bogactwo świata - praca zbiorowa , Wydawnictwo PROHIBITA



Bardzo ciekawa książka do przemyśleń. Tematyka wydawałoby się niezbyt porywająca a jednak .. już prawie 200 lat temu pojawiła się wpływowa myśl, aczkolwiek błedna, że wzrost demograficzny prowadzi nieuchronnie do klęski głodu oraz nędzy.

kilka słów ze strony wydawnictwa:


W XX wieku byliśmy świadkami niespotykanych dotąd zmian demograficznych. Po raz pierwszy w historii, liczba ludności świata w ciągu jednego wieku wzrosła niemal czterokrotnie: z około 1,5 miliarda w 1901 roku, do około 6 miliardów w chwili obecnej. (...)

W szerszej perspektywie wydawać się może, że człowiekowi udaje się pokonywać śmierć i biedę, które nieustannie towarzyszyły jego przodkom. Wskaźniki umieralności dzieci spadły, spodziewana długość życia podwoiła się lub potroiła i w rezultacie więcej ludzi niż kiedykolwiek wcześniej może się cieszyć ziemskim życiem Tymczasem, nie widać prawie żadnych oznak radości. To zdumiewające, że takie osiągnięcie przechodzi zupełnie niezauważone. Zamiast tego słyszymy tylko, że planeta jest na skraju katastrofy, a przyczyną takiego stanu jest wciąż rosnąca liczba ludzi.

Na ironię zakrawa fakt, że wielu działaczy na rzecz ochrony środowiska, za wskaźnik o wiele bardziej pozytywny uważa wzrost liczby chronionych gatunków zwierząt, aniżeli tak ogromny wzrost liczby ludności – będący ich zdaniem – zwiastunem katastrofy ekologicznej. Także wielu ekonomistów zazwyczaj postrzega wzrost produkcji stali lub narodziny dodatkowego cielaka, jako pozytywny wkład do Produktu Krajowego Brutto, ale za to narodziny kolejnego człowieka mają ich zdaniem negatywny wpływ na wzrost PKB.
_________________
The two beautiful lesbians next door asked me what I would like for my birthday.
I was quite surprised when they gave me a Rolex. It was very nice of them, but I think they misunderstood me when I said, "I wanna watch."
 
 
toilettroll
Początkujący Aficionado



Obecności na FOSCA: 3
Wiek: 38
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 417
Otrzymał 16 piw(a)
Skąd: Mysłowice
Wysłany: Nie 13 Mar, 2011   

damiance- intrygująca pozycja, w wolnej chwili poszperam za nią.

Cytat:
Na ironię zakrawa fakt, że wielu działaczy na rzecz ochrony środowiska, za wskaźnik o wiele bardziej pozytywny uważa wzrost liczby chronionych gatunków zwierząt, aniżeli tak ogromny wzrost liczby ludności – będący ich zdaniem – zwiastunem katastrofy ekologicznej.

Żadna nowość zawiewająca smrodkiem ze strony ekoludków*. Same akcje, a szczególnie te pokazowe nie bywają merytorycznym rozwiązaniem problemu- raczej przeniesieniem ciężaru z jednej szali na drugą.
*ekoludek- laik ekologiczny, uzurpujący sobie prawo do określania się Ekologiem.


Niedawno ukończyłem lekturę spłodzoną przez James'a Patterson'a - Wielki zły wilk.

Książka opowiada historię agenta FBI Alexa Cross'a rozpracowującego przywódce "czerwonej mafii" w stanach o pseudonimie Wilk.
Wilk - to nikt inny jak były agent KGB, zarządzający bezwzględnie największym przedsiębiorstwem zbrodni w stanach. Sprawa kręci się wokół elitarnego internetowego kiermaszu, gdzie można zamówić sobie dowolnie wybranego chłopa, czy kobitę do celów około-łóżkowych.

Kryminałów nie czytam- ten był pierwszym w mojej karierze, więc znawcą gatunku nie jestem. To moja pierwsza styczność z dziełem mr. P. Pierwsze wrażenie?
Dwa rozdziały akcji, dwa nudy- i tak w kółko. Okrojenie jej o połowę, bo tyle zajmują sprawy prywatne agenta Alexa Cross'a, znacznie podniosło by jej jakość i "budowę".
Pan Cross jest tak wyidealizowany i sztucznie słodki niczym pani Cichopek. Stanowi wzorową "białą biel" kontrastu dla mrocznych poczynań Wilka. Fabuła toczy się tylko w części poświęconej byłemu agentowi KGB i to ona mocno nadrabia wizerunek całej książki.
_________________
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom...
 
 
morela
Nowicjusz
żył pół żartem, pił serio



Wiek: 33
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 145
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 13 Mar, 2011   

Ostatnio znowu trafiłem na okres wzmożonego czytania. Aktualnie kolejny raz czytam Dżumę Alberta Camus. Pewnie część z was pamięta to ze szkoły (o ile czytaliście lektury - swoją drogą to co zabija dobrą książkę, to omawianie jej w szkole). Wcześniej było najnowsze "dzieło" Andrzeja Pilipiuka czyli "Wampir z M-3". Strasznie zalatuje chałturą, jeżeli ktoś nie czytał innych jego książek, to ta może mu się wydać nowatorska, ale w gruncie rzeczy to użył tych samych chwytów co w parunastu poprzednich. Poza tym zakończenie pozostawia wiele do życzenia, ale nie zdradzę go tutaj, bo może ktoś się skusi. Było jeszcze trochę książek w międzyczasie, ale nie są one warte uwagi. Martwi mnie tylko, że od Świąt zalega u mnie na półce stosik utworów, na które nie miałem czasu. Szczególnie, że chciałem wziąć się za klasykę literatury rosyjskiej, a jeszcze tyle tego leży i czeka na mnie. Cóż, chyba pozostaje mi tylko kurs szybkiego czytania.
_________________

 
 
 
Borsuk
Początkujący Aficionado
Mlaskmlask-mniammniam:)



Obecności na FOSCA: 3
Wiek: 43
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 475
Otrzymał 75 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011   



Polecam tego autora, jesli ktos lubie Topora, Vonneguta i innych wariatow, to ta ksiazka na bank sie spodoba.

Z innej beczki:



ksiazka jest MA SA KRA !, ale w dobrym tego slowa znaczeniu. McCarthy pisze jezykiem bardzo poetyckim, a rownoczesnie surowym. Jego pisanie przypomina mi Jamesa Jonesa i Hemingwaya. Przedstawiona historia jest mega realistyczna, krew sie leje hektolitrami, a trup sie sciele setkami :)
Jak ktos nie ma pomyslu na to co chce poczytac, to polecam
 
 
Xander
Aficionado
Tony Soprano



Wiek: 41
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 537
Otrzymał 13 piw(a)
Skąd: Warszawa/Ciechanów
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011   

A mnie naszło na coś takiego. :mrgreen: Książka jest w ciekawy sposób napisana i sporo ciekawych informacji można pozyskać. :)



Tak to jest, jak się ma znajomych maniaków psychologii. :palacz:
_________________
Marcin
"Z całą szczerością wyznaję, że cygaro to jedna z największych pociech w mym życiu-nie narzuca swojej kompanii, łagodnie pobudza, delikatnie znieczula i jest spoiwem przyjaźni".- William Thackeray
 
 
FlyingViro
Początkujący Aficionado



Obecności na FOSCA: 7
Wiek: 40
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 367
Otrzymał 299 piw(a)
Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011   

Ostatnio wciągnęły mnie opowiadania A. Pilipiuka. Przyznaję,że zaczynałem czytać z lekką obawą o przerost formy nad treścią czy usilne tworzenie klimatu. Na szczęście kończąc pierwszy zbiór opowiadań już byłem nastawiony na kolejny. Oczywiście są lepsze i trochę gorsze opowiadania ale wszystkie potrafią wciągnąć i zaskoczyć zakończeniem. Gorąco polecam!!

_________________
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła. Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje, czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko inne."
TERRY PRATCHETT - "TRZY WIEDŹMY"
 
 
toilettroll
Początkujący Aficionado



Obecności na FOSCA: 3
Wiek: 38
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 417
Otrzymał 16 piw(a)
Skąd: Mysłowice
Wysłany: Pią 25 Mar, 2011   

I znów A. Pilipiuk na tapecie tym razem szkrobnę nieco o:


Tym razem pełnometrażowa powieść o przygodach Jakuba, oraz pewnego chłopaka z pewnej "nawróconej" wsi. Dzięki zgrabnie dobranemu językowi książkę czyta się szybko. Co do treści - to nic innego jak synteza poprzednich książek. Takie wielokrotne przecedzanie denaturatu przez chleb, z nadzieją, że stanie się koniakiem (ale nie tym na kościach). Zakończenie rozczarowujące nawet jak dla takiego amatora dzieł Pilipiuka jak ja.
Coś mi to wygląda na zakwas po przetrenowaniu.

Swoją drogą jakiś czas temu trafiłem na pewne forum pisarskie na którym na stałe bryluje A.P.
Takiego zadufania, chamstwa i lizodupstwa jeszcze nie widziałem. Pan Andrzej może być zirytowany faktem pospolitego złodziejstwa jego dorobku, ale czemu tak giętkim językiem jak w książkach nie beszta podjudzaczy? Załamałem się poziomem wypowiedzi autora którego dzieła ceniłem za sprawianie radochy podczas czytania. Czy wspominałem, że cierpi na dysgrafię?
Tak więc rodzi się pytanie: Ile Pilipiuka w Pilipiuku?

Tak wiem, Homer też był niepiśmienny...
_________________
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom...
 
 
Borsuk
Początkujący Aficionado
Mlaskmlask-mniammniam:)



Obecności na FOSCA: 3
Wiek: 43
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 475
Otrzymał 75 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 25 Mar, 2011   

Pilipiuk tak na prawde, pisze banalnym jezykiem, jego powiesci sa proste i nieskomplikowane. Kiedys bylem duzym fanem, czytalem jego opowiadania w Fenixie, ale od jakiegos czasu jego proza dla gimnazjalistow juz mi nie podchodzi :)
A j.Wedrowycz to dobry charakternik :) czyta sie fajnie
 
 
pitbull33
Początkujący Aficionado
pitbull33


Obecności na FOSCA: 2
Wiek: 46
Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 287
Otrzymał 59 piw(a)
Skąd: Szamotuły
Wysłany: Pią 01 Lip, 2011   ,,,

Valerie Tasso
Dziennik nimfomanki


Książka nie jest wysokich lotów, pisana językiem taniego romansidła, ale sprośna:)
I tylko to pozwoli mi przebrnąć przez to dzieło.


*Posty edytujemy zamiast pisać jeden pod drugim

dziennik_nimfoma12.jpg
Plik ściągnięto 3572 raz(y) 18,26 KB

_________________
Tomasz
 
 
Xander
Aficionado
Tony Soprano



Wiek: 41
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 537
Otrzymał 13 piw(a)
Skąd: Warszawa/Ciechanów
Wysłany: Pią 01 Lip, 2011   

Ja jestem już gdzieś w połowie Eragona. Nie mam w zwyczaju czytać fantasy, ale wszyscy krzyczeli że warto, że książka jest świetna i faktycznie jest, rewelacyjnie się to czyta, więc polecam.

_________________
Marcin
"Z całą szczerością wyznaję, że cygaro to jedna z największych pociech w mym życiu-nie narzuca swojej kompanii, łagodnie pobudza, delikatnie znieczula i jest spoiwem przyjaźni".- William Thackeray
 
 
faceman112
Nowicjusz



Wiek: 35
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 60
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 01 Lip, 2011   

Ja ostatnio przeczytałem "Króla Szczurów" - James Clavell
świetna, fajnie pokazuje całe życie w ekstremalnych warunkach, w zamknięciu. Rozterki i całą otoczkę bycia "tym dobrym" i "tym złym".
trochę opisu z internetu:


Rok 1945. W japońskim więzieniu koło Singapuru przebywa kilkanaście tysięcy alianckich jeńców wojennych. Amerykański kapral nazywany przez współwięźniów Królem jako jedyny nie akceptuje twardych realiów obozowego życia, starając się żyć jak człowiek wolny. Nie brakuje mu niczego. Znienawidzony przez towarzyszy niedoli, dzięki osobistemu sprytowi, inteligencji i odwadze wykorzystuje każdą sposobność, by powiększyć zakres swojej władzy nad własnymi oficerami, jak też ich japońskimi ciemiężycielami.
_________________
"A good cigar is like tasting a good wine: you smell it, you taste it, you look at it, you feel it - you can even hear it. It satisfies all the senses. Cigar smoking is a hobby, not a habit... "
 
 
Kwiatt
Ekspert Aficionado



Obecności na FOSCA: 5
Wiek: 36
Dołączył: 22 Cze 2011
Posty: 1489
Otrzymał 564 piw(a)
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 15 Sie, 2011   

"Gra o tron: Pieśń lodu i ognia" - Polecam ;-) Czyta się świetnie (po przeczytaniu 100 stron), styl polityczno-epicki. Trochę kojarzyła mi się z serialem "Rzym". Krew, brud, seks i polityka. I'm lovin' it...

http://www.youtube.com/watch?v=PZ5p18wIQEI
_________________
http://www.cigarblog.pl/ - strona o cygarach pisana z pasją.
 
 
Reklamator

Wysłany:    Reklama

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Seriale, które oglądacie
chingy18 Muzyka / Film 146 Śro 15 Kwi, 2020
lute
Brak nowych postów Książki o cygarach
jacek187 Trochę teorii... 81 Pon 06 Lis, 2017
jac0b
Brak nowych postów Ksiązki i prasa.
O cygarach...
SzymonK Full offtopic 1 Pon 02 Lis, 2009
Sergiej

Strona ma charakter hobbystyczny i informacyjny. Przeznaczona jest dla osób powyżej 18 roku życia.

Palenie szkodzi zdrowiu!
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 19