|
Autor |
Wiadomość |
Highlander71
Ekspert Aficionado The Thirsty Traveler


Obecności na FOSCA: 9
Wiek: 50 Dołączył: 19 Cze 2007 Posty: 1385 Otrzymał 478 piw(a) Skąd: Leszczyny, Polska
|
Wysłany: Sob 31 Mar, 2012
|
|
|
 |
_________________ Pozdrawiam - Highlander71

 |
|
|
|
 |
Meren
Nowicjusz


Wiek: 39 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 115 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Sob 31 Mar, 2012
|
|
|
To zdjęcie przypomniało mi tekst przeczytany niegdyś w internecie. Nie jest śmieszny czy zabawny. Jest nostalgiczny, przywołuje wspomnienia (czasy kiedy bez obaw mogłeś taplać się z prosiakami w błocie i nikt nie słyszał o chorobie szalonych.... ). Nie znam autora. Jestem młodszy niż czasy w nim opisywane, ale większość opisywanych sytuacji znam z autopsji (Wy z pewnością również)i:
Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na
obrzeżach małego miasteczka-właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w
sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych,
czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są
patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy
patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić
nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80.
Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na
licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka
go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy
się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy.
Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy).
Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy
opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć
od zerówki.
Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy.
Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył
czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie
stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie
bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia.
Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci
spirytusem.
Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które
wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk,
zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i
wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.
Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę.
Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go
w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem
piwo-jak zwykle.
Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się w
podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to
nie muszą do niej wracać.
Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt
nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych
lekcji aby się tej sztuki nauczyć.
Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na
zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy
spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy.
Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze.
Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie
wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie
poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować
rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety,
pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami
dorosłych.
Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice
trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do
poprawczaka.
W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie
potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak
szliśmy grzecznie spać.
Pies łaził z nami-bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie
zwracał nam uwagi. Raz uwiązaliśmy psa na “sznurku od presy” i
poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec
powiązał nas na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy
wolność psu, na zawsze.
Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są choroby
odzwierzęce.
Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się
nie osikać lub “tam” nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział.
Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk.
Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle
chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić
dzień dobry i nosić za nią zakupy.
Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy
dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić.
Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno
śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od
fajki dziadka.
Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad.
Ojciec postawił mu piwo. Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra
piechotą. Ojciec twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on
chodził pięć kilometrów.
Musieliśmy znać tabliczkę mnożenia, pisać bezbłędnie (za 3 błędy nie
zdawało się matury z polaka). Nikt nie znał pojęcia dyslekcji,
dysgrafii, dyskalkulii i kto wie, jakie tam jeszcze dys…
Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną
ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.
Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał chodzić na
lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem
dziecka w tym wieku. My również.
Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy
byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.
Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków.
Czasami próbowaliśmy to jeść.
Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.
Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się nie brzydził.
Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł.
Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli
wiedzieli, że dla nas, to wstyd.
Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie – bez beczenia
i wycierania ust rękawem.
Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy
siebie nawzajem.
Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić, musieliśmy
sobie dawać radę sami.
Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza
nimi, wolność była naszą własnością.
Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi przechodnie i
koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc
przypadkowych wychowawców.
Nasze mamy rodziły nasze rodzeństwo normalnie, a po powrocie ze
szpitala nie przeżywały szoku poporodowego – codzienne obowiązki im na
to nie pozwalały.
Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy
skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali
rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie
odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele
bardziej ucywilizowani. My, dzieci z naszego podwórka, kochamy
rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze
wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii,
psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw i
lekcji baletu. A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają! |
|
|
|
 |
Highlander71
Ekspert Aficionado The Thirsty Traveler


Obecności na FOSCA: 9
Wiek: 50 Dołączył: 19 Cze 2007 Posty: 1385 Otrzymał 478 piw(a) Skąd: Leszczyny, Polska
|
Wysłany: Nie 01 Kwi, 2012
|
|
|
W aucie zawsze zapinaj pasy !
 |
_________________ Pozdrawiam - Highlander71

 |
|
|
|
 |
Brennus
Początkujący Aficionado el chabacano


Obecności na FOSCA: 5
Wiek: 35 Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 339 Otrzymał 56 piw(a) Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Sob 07 Kwi, 2012
|
|
|
Poznański uliczny rap? nie peja, killaz, nie słoń. Żaden Rafi, wiśnia, ....
liczy się tylko V-Unit |
|
|
|
 |
Jacek Bernacki
Początkujący Aficionado cieniasek


Wiek: 47 Dołączył: 22 Gru 2011 Posty: 279 Otrzymał 51 piw(a) Skąd: Siecień
|
|
|
|
 |
Meren
Nowicjusz


Wiek: 39 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 115 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: lubelskie
|
|
|
|
 |
Sergiej
Ekspert Aficionado


Obecności na FOSCA: 13
Wiek: 33 Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 1337 Otrzymał 100 piw(a) Skąd: Łódź
|
|
|
|
 |
SzymonK
Aficionado


Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 32 Dołączył: 10 Paź 2009 Posty: 551 Otrzymał 91 piw(a) Skąd: Kraków/Tarnobrzeg
|
Wysłany: Pon 21 Maj, 2012
|
|
|
Widzę, ze po spotkaniu w Dramacie sytuacja lekko wymknęła się z pod kontroli! |
|
|
|
 |
Meren
Nowicjusz


Wiek: 39 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 115 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Pon 04 Cze, 2012
|
|
|
H71 dla Ciebie (żartobliwie ofc)
http://www.cda.pl/video/4...a-reklama-Tesco
PS. Przepraszam za ten ..... portal, ale tu mają najlepszą jakość...
Edyta: zwróćcie uwagę na napisy na koszulkach... |
|
|
|
 |
El Comandante
Ekspert Aficionado Administrator


Zaproszone osoby: 1
Obecności na FOSCA: 11
Wiek: 40 Dołączył: 14 Gru 2006 Posty: 2581 Otrzymał 185 piw(a)
|
|
|
|
 |
Meren
Nowicjusz


Wiek: 39 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 115 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Wto 05 Cze, 2012
|
|
|
Ułożył? |
|
|
|
 |
VileVicar
Ekspert Aficionado Non serviam


Obecności na FOSCA: 6
Wiek: 47 Dołączył: 14 Maj 2010 Posty: 1923 Otrzymał 1099 piw(a) Skąd: Poznań/Komorniki
|
Wysłany: Wto 05 Cze, 2012
|
|
|
tak się przejmuje jak u nas |
_________________ "Bez kapłanów i bez świątyń krwawe łapska bogów nie mogłyby dosięgnąć świata śmiertelników. Czyż nie byłby to raj, przyjacielu ?" Steven Erikson - Ogrody Księżyca
http://baza.fantasta.pl/fantasta.php?id=500
 |
|
|
|
 |
Meren
Nowicjusz


Wiek: 39 Dołączył: 23 Sty 2012 Posty: 115 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: lubelskie
|
|
|
|
 |
stfraw
Nowicjusz


Wiek: 45 Dołączył: 24 Maj 2012 Posty: 104 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Gotham
|
Wysłany: Czw 07 Cze, 2012
|
|
|
El Comandante napisał/a: | <iframe width="560" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/rRqCUhTOF6k" frameborder="0" allowfullscreen></iframe> |
Wogóle prawo karne w Norwegii to jakiś żart, facet powinien skończyć na krześle elektrycznym, a minimum zarobić dożywocie, a on prawdopodobnie wyjdzie jeszcze na wolność... |
|
|
|
 |
voodoo2121
Początkujący Aficionado

Obecności na FOSCA: 5
Wiek: 39 Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 474 Otrzymał 76 piw(a) Skąd: szczecin
|
|
|
|
 |
govel
Nowicjusz


Obecności na FOSCA: 2
Wiek: 30 Dołączył: 23 Lip 2011 Posty: 28 Skąd: Poznań
|
|
|
|
 |
Highlander71
Ekspert Aficionado The Thirsty Traveler


Obecności na FOSCA: 9
Wiek: 50 Dołączył: 19 Cze 2007 Posty: 1385 Otrzymał 478 piw(a) Skąd: Leszczyny, Polska
|
Wysłany: Śro 13 Cze, 2012
|
|
|
 |
_________________ Pozdrawiam - Highlander71

 |
|
|
|
 |
El Comandante
Ekspert Aficionado Administrator


Zaproszone osoby: 1
Obecności na FOSCA: 11
Wiek: 40 Dołączył: 14 Gru 2006 Posty: 2581 Otrzymał 185 piw(a)
|
|
|
|
 |
El Comandante
Ekspert Aficionado Administrator


Zaproszone osoby: 1
Obecności na FOSCA: 11
Wiek: 40 Dołączył: 14 Gru 2006 Posty: 2581 Otrzymał 185 piw(a)
|
|
|
|
 |
El Comandante
Ekspert Aficionado Administrator


Zaproszone osoby: 1
Obecności na FOSCA: 11
Wiek: 40 Dołączył: 14 Gru 2006 Posty: 2581 Otrzymał 185 piw(a)
|
|
|
|
 |
|
Reklamator
|
Wysłany: Reklama
|
|
|
|
|
|
|
|