Wiekszość życia spędził jako "hobo", pracownik obsługi techniczej koncertów, czy nawet muzyk studyjny. Dopiero w zaawansowanej fazie życia zaczał nagrywać, zyskujac naprawdę sporą popularnośc.
Muzyka cieszy ucho , choć nie na tyle by zdefiniować go jako jednego z ulubionych bluesmanów.
Za to cieszy oko widok jednej z jego gitar... chociażby NA TYM TELEDYSKU . Zdecydowanie najbardziej cygarowe "wiosło" jakie widziałem. Jeśli ktoś zaczynał przechowywać cygara w pudełku, ale szybko zastąpił zbędne już opakowanie humidorem i marzy o karierze bluesmana... już wie co zrobić :)