Aby korzystać z zawartości forum należy się zarejestrowaćTUTAJ Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników! :-) Rejestrując się na forum uzyskujesz m.in. rabaty na cygara u forumowych partnerów (sklepy cygarowe). Zapraszamy!
Wiek: 35 Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 43 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 09 Lut, 2009
Cześć.
Ja ostatnio widziałem następujące filmy:
Revolutionary Road / Droga do szczęścia - według mnie to świetny film. Wbrew pozorom porusza współczesne problemy (a także ponadczasowe). Doskonałe kreacje aktorskie, znakomita reżyseria (Sam Mendes: "American Beauty", "Road to Perdition"), wysmakowana fotografia. POLECAM!!
Gomorra - mnie osobiście ten film nie przypadł do gustu. Mimo to uważam, że dla kinomana jest to pozycja obowiązkowa. Na uwagę zasługują tutaj znakomici aktorzy (zwłaszcza naturszczycy) oraz sam temat filmu.
Before the Devil Knows You're Dead / Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz - film zaczyna się dość lekko i niewinnie, z czasem jednak wgniata w fotel coraz mocniej i mocniej zrzucając na widza duszący ciężar ...i nie spodziewajcie się 'happy endu'. Mimo potężnego przygnębiającego ładunku film jest bardzo dobry. Świetna reżyseria (Sidney Lumet - to nazwisko znane jest każdemu kinomanowi) oraz fantastyczna kreacja Philipa Seymoura Hoffmana. Przy skromnym, jak na USA, budżecie powstał naprawdę przejmujący film. Warto zobaczyć, jednak zdecydowanie odradzam, jako film na romantyczną randkę ;)
Pride and Glory / W cieniu chwały - mocne kino, entertainment na wysokim poziomie. Drastyczny film o ciemnych interesach amerykański stróżów prawa. Polecam jako dobrą rozrywkę dla fanów gatunku.
Wczoraj oglądałem "Pan życia i śmierci" ("Lord of War"). Mimo iż osobiście nie lubie N.Cage'a a nazwisko reżysera nie kojarzę z jakimkolwiek innym dobrym filmem to ten przypadł mi do gustu. POLECAM
http://pan.zycia.i.smierci.filmweb.pl/
chingy18 Początkujący Aficionado Paul Hunter R.I.P
Obecności na FOSCA: 2
Wiek: 34 Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 167 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Pomorze, Poznań
Wysłany: Wto 10 Lut, 2009
Właśnie pepeel nie mogę sobie przypomnieć skąd te tłumaczenia ani gdzie słyszałem o tym, że są narzucane odgórnie ALE zrobiłem szybki research i znalazłem dość satysfakcjonujące uzasadnienie skąd biorą się takie a nie inne tłumaczenia. Materiału jest dość sporo na ten temat ale postaram się go skrócić. Tak więc jest kilka zasad którymi kierują się tłumacze i stąd tak różne tłumaczenia.
1) różnice kulturowe, łączą się one bezpośrednio z różnicami językowymi oraz nieprzetłumaczalnością niektórych słów czy zwrotów. Nie jednokrotnie zdarza się, że jakieś stwierdzenia są "zrośnięte" i przesączone na wskroś jakimiś faktami historycznymi czy kulturowymi i z tego tytułu nie można ich jednoznacznie przetłumaczyć. Dość banalnym przykładem różnic językowych jest np. angielskie "kick the bucket" ("czyli kopnąć w wiadro") podczas gdy w polskim mówimy "kopnąc w kalendarz". Wszystko związane jest z etymologią danego słowa oraz "naroślami" kulturowymi.
2)Tłumaczenia bardzo często sięgają po symbol gatunku. Ma to na celu ukierunkowanie widza, przygotowanie go oraz zaciekawienie tytułem. Najlepszym przykładem tego są filmy sztuk walki :
Enter the Dragon —> Wejście smoka
Balance of Power —> Równowaga sił
Fall Out —> Pogromcy smoka
Hong Kong Kids —> Dzieci smoka
Heartless —> Znak smoka
Pierwszym filmem było wejście smoka. Tytuł przetłumaczony dosłownie jednak jak bardzo oddziaływający na podświadomość.
Ludzie myślą schematami więc żeby od razu rozpoznać tytuł (czyt. gatunek) podsuwa się im skojarzenia. No bo co każdy sobie pomyśli jak zobaczy tytuł "wejście smoka"? . Następne tytuły szły "za ciosem". "pogromcy smoka", "dzieci smoka" itd. Bazując na takich tłumaczeniach można implikować odbiorcy o czym dokładnie będzie film. Ciekawym przykładem jest "heartless" (bez serca). Co taki odbiorca mógłby sobie pomyśleć? jakiego rodzaju jest film o tytule "bez serca". moje skojarzenie to dramat...
Tak więc kontekst kulturowy odgrywa znaczącą role a wraz z nim symbolika. Każdy kto zobaczy w tytule owego smoka od razu wie, że film będzie o sztukach walki.
Tłumacze starają się jak najbardziej oddać fabułę filmu, żeby zaciekawiać samym tytułem odbiorcę. Taki zabieg jest czysto marketingowy. Odpowiednio dobrany tytuł przekazuję informację od razu o tematyce filmu. "wejście smoka", "leon zawodowiec" (w oryginale po prostu "Leon") czy "the bold and the beautiful" czyli wspaniała "Moda na sukces" .
3) Moje ulubione zdanie z całego research'a "zasada relewancji stwierdza, iż każdy ostensywny akt komunikacji niesie w sobie presupozycję swej własnej optymalnej relewancji" czyli chodzi o to żeby odbiorca uzyskał jak najobszerniejszą wiedzę i maksimum informacji o filmie przy jak najmniejszym nakładzie sił, wysiłku, i czasie potrzebnym na przetworzenie informacji. Owa relewancja definiuje powiązania między trzema elementami :
a)użycie języka w kontekście
b)wydobywanie z tekstu znaczeń na drodze wnioskowania pragmatycznego
c) formułowanie tekstu w sposób zapewniający optymalny przepływ informacji
4) wynika zatem, że tytuły powinny odzwierciedlać tematykę. Tak jest w horrorach "Friday the 13th" --> "Piątek trzynastego" czy "mummy lives" --> "Mumia żyje". Żeby "nadać" tytułowi konkretną "presupozycję" czyli powiązać go z konkretnym gatunkiem potrzebne jest skojarzenie jw pechowy piątek 13 czy mumia kojarząca się ze strachem.
Najciekawszym przykładem jest,odstępując już od horrorów, "Dirty Dancing" czyli nasz polski "Wirujący seks". Tłumaczenie wydaje się chybione w każdym calu jednak w świetle tego co pisałem wcześniej okazuje się dość dobrze implikować gatunek filmu oraz przybliżać jego fabułę.
5) Wreszcie dochodzimy do "In Bruges". Tłumaczenie po raz kolejny wydaje się chybione "najpierw strzelaj potem zwiedzaj" jednak co pomyślał by sobie odbiorca gdyby tytuł brzmiał "w brugii"?? moje natychmiastowe skojarzenia to - film o regionie, bez akcji, o życiu w brugii, krajobrazy. Podejrzewam, że wiele osób w ogóle nie sięgnęło by po ten film gdyby nosił taki tytuł. "Najpierw strzelaj potem zwiedzaj" implikuje do podświadomości, że może to być film akcji, że coś się będzie w nim działo. Nasuwa też skojarzenia, że zdjęcia w filmie będą nietuzinkowe, i takie też są. Sporo odbiorców sięgnie po owy film tylko dlatego, że w tytule znajduje się słowo "strzelaj". I tu znowu przychodzi zabieg marketingowy. Im więcej ludzi obejrzy tym większe zyski z filmu.
Podsumowując: mimo, że niejednokrotnie wydaje nam się, że film ma chybiony tytuł jest on przetłumaczony umyślnie tak a nie inaczej. Najnowsze filmy oprócz zasad skojarzeniowych dodają zasady marketingowe do tłumaczeń. Tłumaczenia te są często łopatologiczne ale jak szybko i łatwo trafiają w naszą podświadomość .
Obecności na FOSCA: 10
Wiek: 51 Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 718 Otrzymał 19 piw(a) Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 15 Lut, 2009
A ja dziś byłem z dzieciakami na kinowej wersji Czesia i spółki.
I może to zbyt duże oczekiwania sprawiły, ale film zwyczajnie jest........słaby. Za mało tekstów, za mało akcji, za mało śmiechu. Wolę jednak wersję odcinkową
Włatcy Móch. Ćmoki, czopki i mondzioły.
5/10
Highlander71 Ekspert Aficionado The Thirsty Traveler
Obecności na FOSCA: 9
Wiek: 50 Dołączył: 19 Cze 2007 Posty: 1385 Otrzymał 478 piw(a) Skąd: Leszczyny, Polska
Wysłany: Śro 18 Lut, 2009
Przegląd filmów ostatnio obejrzanych :
- "Opowieści na dobranoc" - Komedia familijna - pozycja dla rodzin z dzieciaczkami ( oczywiście starszymi ) obowiązkowa - Adam Sandler w roli głównej zasłużone 7/10
- "Babylon A.D." - Akcja/Przygodowy/Sci-Fi/Thriller tak piszą i po części jest to prawda bo każdy gatunek film ten zahaczył. Jednak jak dla mnie prócz ciekawie przedstawionej wizji świata przyszłości i gry Vin Diesla nie było nic. Naciągnięte 6/10 Zaczynało się fajnie ale widziałem lepsze filmy z Vin'em. Kto ciekaw zobaczy.
-" Spisek - XIII" - 240 minut thrillera polityczno-sensacyjnego żywcem tematyka zerżnięta z Tozsamości Bornea i innych podobnych tematyką. Teorie spiskowe które są od wielu lat na językach po 9/11 stały się tematem przewodnim. 6/10 ( duży minus za GRUBEGO Vala Kilmera - który miał takie świetne filmy a teraz rozpasł się i gra 2-go planowe postacie)
- "To nie tak jak myślisz kotku" - komedia pomyłek tak bym to nazwał - temat znany z np. komedii Oskar z Louis de Funès czy remake z Sylwestrem Stalone pod tym samym tytułem jednak w innej konwencji. Tematyka teczki z dużą suma pieniędzy która cały czas zmienia właściciela przeniesiona jest do naszych realiów. Ogólnie film uznany jest jako słaby jednak mi się osobiście dość podobał za co 6/10.
Oczywiście jest to moje subiektywne zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać
Obecności na FOSCA: 13
Wiek: 33 Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 1337 Otrzymał 100 piw(a) Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 21 Lut, 2009
Właśnie wróciłem z kina z filmu "Krwawe walentynki 3D". Poszedłem razem z kumplami, po piwku, z nastawieniem na idiotyczny horror wywołujący śmiech, a nie przerażenie. Jakże mocno się pomyliłem.
Po pierwsze, sam tytuł wywołuje uśmiech na twarzy. Naprawdę spodziewałem się czegoś lekkiego. A spotkałem: kiepską grę aktorską, niezbyt ambitne dialogi (poza 1 perełką) i muszę to przyznać, pot na własnym czole. Film jest cholernie ciężki, momentami do przesady, krew leje się gęsto, trupów co niemiara. Mimo, iż nie lubię tego typu hmm horrorów (bo tak go trzeba nazwać), to ten wywarł na mnie ogromne wrażenie. Do tego stopnia, że w momentach luźniejszych zdawałem sobie sprawę, że mam jeszcze napięte wszystkie mięśnie. Strach i niezdrowy, paniczny śmiech (jak mowiłem, byłem z kolegami ) towarzył mi od początku do końca oglądania filmu. Jak na horror scenariusz także mocno trzyma widza w napięciu, jest po prostu dobry, cały czas, mimo strachu, chce się oglądać. To tak, jakby być małym dzieckiem i chęć wejścia do ciemnego lasu przewyższała strach.
Pewne obrazy z niego zapamiętam naprawdę na długo, niektóre sceny są bardzo mocne i trzeba być nielada twardzielem, by choćby nie wzdrygnąć się na fotelu.
Być może moje odczucia wynikają z łagodnego nastawienia do tego filmu, ale gorąco go polecam. Po pewnym czasie nie zwraca się już uwagi na banalne dialogi czy grę niektórych aktorów jak z pornosa z lat 80 Strach, poziom obrzydzenia w górnych granicach normy i psychiczny śmiech dominują.
Najważniejsze: film TRZEBA obejrzeć w kinie i KONIECZNIE w 3D (w specjalnych okularach). Najlepiej też jak najbliżej ekranu ( ja siedziałem w 4 rzędzie). W domu na pewno nie zrobi takiego wrażenia. Efekty 3D są piekielnie istotne w tym filmie, bez nich nie ma sensu go w ogóle włącząć. Nie czytajcie też żadnych recenzji, opisów. Po prostu idźcie na film nieświadomi niczego, tak jak ja to zrobiłem.
Nie żałuję ani złotówki wydanej na bilet. Rzecz jasna nie jest to film Oscarowy, lecz zdecydowanie warto go obejrzeć w odpowiednich warunkach. Mocne przeżycia gwarantowane.
widze że jeszcze nikt nie pisał na temat tego filmu, no więc wczoraj wybrałem się z dziewczyną na późny seans "Ciekawy przypadek Benjamina Button'a" . Historia sama w sobie nie porywa, ale produkcja na najwyższym poziomie. Super efekty, świetnie dobrana muzyka. Gra aktorska...hmm..Pitt ok ale bez rewelacji, Blanchet super.
Początkowo myślałem "fajnie tak młodnieć, zamiast się starzeć", ale wraz z upływającym filmem zauważa się że to raczej zła opcja
generalnie warte obejrzenia: 7/10
_________________ "Jam jest częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro..."
Piątek jest dniem premier, a ten obfituje w dwa doskonałe filmy.
"Oszukana" - Film bardzo podobny do dobrego cygara spokojny wstęp, niesamowity środek i bardzo delikatna końcówka . Do tego brawurowa reżyseria Clinta Eastwooda i bardzo przyzwoita rola Angeliny Jolie. Kawał bardzo przyzwoitego kina, któremu każdemu można polecić. 8/10
Slumdog. Milioner z ulicy - Jeśli "Oszukana" była jak bardzo dobre cygaro to tutaj mamy do czynienia z najbardziej wyszukanym smakołykiem cygarowym jaki przychodzi wam na myśl. Ten film łączy w sobie wszystko na czym opiera się magia kina mamy tu zjawiskowe zdjęcia, szybką akcję, wybitną oprawę dźwiękową i bardzo wzruszająco historię. Oglądałem ten film z zapartym tchem czego i wam życzę. 10/10
ostatnio oglądałem Mroczny Rycerz dobry ale dla mnie za długi dlatego 7/10 Katakumby film oparty na faktach niby horror z niespodziewanym zakończeniem 8/10 Adrenalina jak dla mnie dobra komedia z dużą ilością strzelania 8/10
Obecności na FOSCA: 10
Wiek: 51 Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 718 Otrzymał 19 piw(a) Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 08 Mar, 2009
może już było, ale obejrzałem sobie film
"To nie jest kraj dla starych ludzi"
nie sądziłem, że w krainie Winnetou kręci się jeszcze takie filmy
dla mnie bomba!
9/10
Obecności na FOSCA: 3
Wiek: 36 Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 917 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Lublin
Wysłany: Nie 08 Mar, 2009
jak ktoś ma pare chwil to można obejrzeć Gol! i Gol 2! nie jest to wielkie dzieło ale całkiem przyjemnie się ogląda i można zobaczyć kilku sławnych piłkarzy (np. Zidana czy Raula) jak dla mnie 7/10
w tym roku ma być premiera 3 części bo z założenia miała to być trylogia
Obecności na FOSCA: 1
Wiek: 41 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 18 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 08 Mar, 2009
Widziałem ostatnio Slumdoga i muszę przyznać, że mile mnie zaskoczył i mogę go z czystym sumieniem polecić.
Historia jakich w kinie wiele - trochę naiwna i trochę nawet za bardzo romantyczna lovestory... Ale te zdjęcia i montaż! Z przyjemnością oglądałem film sycąc się pięknymi ujęciami - prawdziwa uczta dla oczu... plus świetna, energetyczna i klimatyczna muzyka. Gorąco polecam, ale tylko w kinie - podejrzewam, że jakiekolwiek ersatze na małym ekranie nie porwą tak jak w kinie. Po wyjściu z kina dałbym 7/10, ale po pewnym czasie film urósł w moich wspomnieniach gdzieś tak do 9/10.
Z drugiej strony mogę z czystym sumieniem NIE polecić: Kochaj i tańcz. Z nie do końca zrozumiałych dla mnie powodów miałem okazję to dzisiaj obejrzeć. "Dzieło" trwało ponad 120 minut. Masakra. Przeciętny film porno (nie żebym był znawcą ) ma ciekawszą fabułę, lepszą grę aktorów i przede wszystkim dialogi! Nawet muzyka, co w takim filmie dziwi, nie rzuca na kolana - jakaś taka płaska i bezbarwna... (2/10 - tak dużo tylko dzięki Katarzynie Herman nie wypuszczającej w firmie z rąk (ust) cygaretek )
Highlander71 Ekspert Aficionado The Thirsty Traveler
Obecności na FOSCA: 9
Wiek: 50 Dołączył: 19 Cze 2007 Posty: 1385 Otrzymał 478 piw(a) Skąd: Leszczyny, Polska
Wysłany: Sob 14 Mar, 2009
Choć oskarowe produkcje są męczące ( dla mnie) to dużym rozczarowaniem stał się : Slumdog - duże 8/10
Jak przedmówcy - czystym sumieniem mogę ten film polecić.
Odniose się tlyko do wymienianych tu ostatnio pozycji:
Slumdog - szczerze mówiąc to taki dla mnie lekki, przyjemny filmik. Ładnie skręcony, niezła muzyka itp. ale nigdy bym mu oskara nie dał. Historia tej miłości jakoś mnie nie poruszyła, a zakończenie to po prostu parodia jakaś..
6/10 to max. Czyli ponad przeciętną.
To nie jest kraj dla j dla starych ludzi - kapitalny film. Widziałem go już chyba z 3 razy i zawsze oglądam z taka samą przyjemnościa. Niby prosta historia, a moim zdaniem można się tu doszukiwać wielu ciekawych odniesień i ukrytych treści. 8/10
In Bruges - do tego filmu podchodziłem jak do komedii, bo tak był reklamowany. No i w tym wypadku sie zawiodłem. Na szczęście.
Nie jest to bowiem zwykła, następna komedia sensacyjna. Dobre dialogi, powolna, ale wciągająca akcja i senne miasteczko jakby na granicy jawy i snu. Dobry film, który pewnie jeszcze zobacze. 7/10
Kochaj i tańcz - KOMPLETNA PADAKA. Drewniani "aktorzy", beznadziejna muzyka i tragiczne sceny taneczne w filmie tanecznym... 2/10 (tylko ze względu na postać narzeczonego Pani Miko).
Obecności na FOSCA: 5
Wiek: 36 Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 339 Otrzymał 56 piw(a) Skąd: Poznań/Warszawa
Wysłany: Pon 16 Mar, 2009
Slumdog
faktycznie - film całkiem ciekawy, wart obejżenia chwilami śmieszny (poświęcenie chłopaka by zobaczyć swego idola wysiadającego z helikoptera ) ale czy oskar... na pewno nie za grę aktorską, film lepiej zrobiony niż zagrany
7,5/10
Oszukana - film niezły, ale średnio zagrany, role w trakcie popadają w "typowość " heroicznie walcząca jolie, oddany walce ze złem malkovich i zły do szpiku kości cyniczny donovan... troszke sztampowo. wątek policjanta odkrywającego mroczną tajemnicę farmy był dla mnie ciekawszy niż główna fabuła.
6/10 (w porywach nawey 7 )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum