Znalezionych wyników: 36

Albo wstaw do pokoju/biura/czegośtam baniak z wodą i czajnik gdzieś pod ręką :)

Hmm... na język? Ustniki p-lip w fajkach kierują dym na podniebienie żeby nie drażnić języka gorącym dymem i ten, który spada z góry jest chłodniejszy - dlatego podobno lepiej smakuje. Bliższa zatem byłaby mi forma zaproponowana przez RAMON'a niż Michała :) Aczkolwiek nie próbowałem takiego cięcia :) Jestem chyba zbytnim tradycjonalistom w takich sprawach.

Podaj adres na PM to podeślę :)

Przepraszam za opóźnienia, ale w tygodniu nie ma mnie w Opolu (ferie się skończyły...), więc dzisiaj dopiero odebrałem przesyłkę od Markuza (awizowana 20 II). Więc pytam teraz - komu wysłać? Czekam na info na priv do jutra po obiedzie (potem znowu Wrocław, a tam brak internetu - dlatego ograniczyłem swoją aktywność tutaj ostatnio).

Do rozpalania grilla najlepiej używać opalarki do farby/lakieru (np. na oknach :). A do odpalania cygar stosuję Coronę Old Boy do fajek (zwykły płomień, pod kątem).

Ja też :-) Akurat będzie, mam nadzieję, na urodziny :)

Zimna Wódka leży przy samej A4, na północ od Ujazdu :)

Takie tam lokalne klimaty :-) Jakby ktoś się kiedyś na Opolszczyznę wybierał :)

Witam!
Jak dla mnie to Winston poruszył bardzo ważny temat: Savoir-vivre Aficionados.
Uwagi celne też są przydatne, ale informacje będą wtedy szybko zdezaktualizowane i nikomu niepotrzebne, np. za rok czy dwa. Pozdrawiam, bublik.

Ja też bym się pisał w kolejkę :-) Mogę nagrać dwie i wysłać komuś atechnicznemu jedną szktukę :)

P.S. Co do 'stwierdzania faktów', drogi Macieju, to jest właśnie narzekanie :-)

Gwoli ścisłości... ;-) Chlorofil jest w każdej roślinie zielonej, podobnie jak wszelakie w/w minerały oraz większość witamin rozpuszczalnych w wodzie (wszystkie oprócz A, D, E i K), chociaż nie tylko (jak np. A, czyli beta-karoten w uproszczeniu ;-) czy E (głównie w roślinach oleistych). Co do tych zmęczeń, odporności, potliwości, potencji czy włosów ;-)
Teina, kofeina, mateina czy guaranina różnią się tyle co para skarpet między sobą ;-) Pisanie, że jest niepodobna do czegokolwiek innego jest, przepraszam, kretynizmem albo marketingowym chwytem. To są po prostu wymienne nazwy na ten sam związek chemiczny, więc od Yerba, tak samo jak od kawy, można się uzależnić. Jednakże inne działanie niż kawa wynika z połączenia z trochę innymi substancjami wspomagającymi. Działa przeciwutleniająco i moczopędnie - stąd mogą wynikać te wszystkie dobrodziejstwa ;-)
Tyle na temat teorii. Nie wiem skąd wziąłeś ten tekst, ale jest mocno przesadzony i chyba pisał go ktoś mało związany z naukami ścisłymi :-) Pozdrawiam, bublik.

P.S. Smacznego życzę i nie ukrywam, że mam ochotę na spróbowanie Yerba właśnie dzięki Tobie i temu forum :-)

A Kenny G i jego "Havana"? Przepiękna, przeszło siedmiominutowa, solówka saksofonowa...

Illy jak otwierasz, to zobaczysz i poczujesz. Oczywiście mam nadzieję, że kupisz w ziarnach oraz masz w domu młynek ;-) Koniecznie elektryczny żarnowy z regulacją grubości (ewentualnie ręczny, ale żadnych elektrycznych z takimi 'skrzydełkami'). Ziarna są gładkie, prawie jednakowe, błyszczące/lśniące. Zapach zabija ;-) Są pakowane hermetycznie. Podróbek nie widziałem (pod nakrętką musisz mieć takie otwarcie jak w orzeszkach czy fasolce, tzw. 'pop-top'), ale podejrzewam, że Jamaica Blue Moutain czy Hawaiian Kona już podrabiają (to takie Rolls-Royce'y wśród kaw - także cenowo).