[Amorexpl]

Podzielę się z Wami, moim sposobem na otwieranie cygar. Otóż zrażony działaniem taniej obcinarki, wpadłem na to by użyć żyletki, i to był świetny pomysł!
Po prostu przeciąga się nią w żądanym miejscu kilka razy, a ostrze robi swoje
Może mało to szpanerskie, ale skuteczne na pewno.

[Thorvard]

Każdy orze jak może

[Arkadiusz]

Użyłem kiedyś tej metody, lecz moje mało wprawne oko i ewidentny brak zdolności manualnych doprowadziły to rozwalenia kapturka cygara w efekcie czego, cygaro zaczęło mi się rozwijać.

[je2bnik]

Zdarzyło się parę razy, kiedy wróciłem na weekend do rodziców, że nie miałem obcinarki,
punchera ani innego narzędzia służącego do godnego rozdziewiczenia cygara bo zwyczajnie
zapomniałem.

W takich sytuacjach biorę ostry nóż (cała rodzina ma fioła na punkcie kuchni i gotowania więc
kilka dobrych ostrzy jest zawsze pod ręką) i wycinam rowek a'la V-cut. Parę pierwszych cygar
zdewastowałem ale teraz już wychodzi bezbłędnie.

[partagas]

Używam zapalniczki z puncherem. Nie, nie do otwierania bo to cholernie niewygodne a do odpalania, bo otwieram obcinaczką. Jednak zawsze mogę owej zapalniczki użyć jako plan B.

[chudysid]

Ja robie jak je2bnik, tyle że używam swojego noża taktycznego, za każdym razem kocie oko wychodzi perfekt, jak narazie wszystkie obcinaczki się chowają, i dwu ostrzowe i v-cut, ale używam go jak biorę cyga do ludzi, nóż taktyczny za duży u może wzbudzać podejrzenia wśród osób postronnych

[Osho]

Jakiś czas temu zapomniałem punczera a pale przeważnie robusto i nie używam obcinarek , uratował mnie nożyk do tapet pałętający się w aucie, kocie oczko wyszło idealnie