|
Autor |
Wiadomość |
Arkadiusz
Aficionado
Obecności na FOSCA: 12
Wiek: 36 Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 790 Otrzymał 299 piw(a) Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010 CYGARA MEKSYKAŃSKIE
|
|
|
Do napisania tego małego artykułu/felietonu skłoniło mnie czytanie powszechnych, niestety złych opinii wystawianych przez naszych aficionado cygarom meksykańskim oraz dosyć dziwna klasyfikacja ich. Często mam wrażenie jakby uważano, że stanowią one swoistą podgrupę wypełniaczy rynku na które nie należy zwracać większej uwagi.
W postach, tematach czy rozmowach dotyczących cygar z meksyku zauważam tendencję to jednorazowego zapoznania się, wypalenia, podejścia do tych cygar po czym wrzucenia go do wora z naszywką „nie dla mnie”. Klasyfikuje się tak niestety od razu całość wyrobów pochodzących z tego kraju nie zapoznając się nawet z innymi markami. O dziwo taka sytuacja ma w ogóle miejsca w przypadku cygar z innych krajów cygarowych. Weźmy tu ot choćby powszechnie uważane za najlepsze wyroby z Kuby. Taki aficionado kupuje sobie tanie La Flor de Cano na spróbowanie. Jeśli mu nie smakuje bądź coś z nim nie tak to próbuje kolejną sztukę bądź zwyczajnie sięga po inną markę. Nadal jednak nie klasyfikuje całej Kuby jako ”nie dla mnie”. Dlaczego więc w przypadku meksyku tak się nie robi? To jest chyba pytanie bez odpowiedzi.
Natomiast w USA całkowicie inaczej wygląda postrzeganie cygar meksykańskich niż w naszym szanowanym kraju. Tam aficionado bardzo chętnie po nie sięgają. Przykładem jest choćby marka Te-Amo produkowana przez rodzinę Turrent, która jest w stanach bestsellerem bijąc nawet marki z Dominikany czy Nikaragui. Powiecie teraz, ale przecież te cygara są tam tanie jak barszcz, więc się dobrze przez to sprzedają. Co ty nam tu chrzanisz więc Arku. Tylko czy ktoś by kupował nawet najtańsze cygara jeśli by ich nie palił, bo zwyczajnie by mu nie smakowały? Oczywiście, że nie.
Wyróżnikiem Meksyku w kwestiach nazwę to czysto technicznym w świecie cygar jest niewątpliwie szary, lekki, strzępiący się popiół, który wprost uwielbia spadać w nieoczekiwanych chwilach. Niektórym jednak to przeszkadza, choć w Kubie to uwielbiają.
Ci którzy palili też meksykańskie cygara zauważyli pewnie jeszcze jedno. Nigdy nie traficie w nich na kołek. Tamtejsi torcedore zwijają cygara w tak niesamowity sposób, że ciąg praktycznie zawsze jest w sam raz, a czasami w opozycji do Kuby rzekłbym wręcz lekki. Może było to celowe tak by aficionado palił Meksyk z należytą pokorą bądź by intensywność smaku i nikotyny go nie przytłoczyła.
Smak, smak, smak właśnie jest niewątpliwie tym co wręcz uwielbiam w Meksyku. Inny, niepowtarzalny i bardzo krytykowany w naszym środowisku. Ja jednak bardzo lubię właśnie tę odmienność. Tytoń z regionu San Andres czyli meksykańskiego Vuelta Abajo pełen jest całkowicie odmiennych i przeciwstawnych do siebie nut. Po jednej stronie stoją pikantne, potrafiące naprawdę przy szczypać w język smaczki jak czarny pieprz czy papryczki chilli. Z drugiej strony nasze podniebienie raczone jest słodkimi smakami kwiatów, suszonych owoców czy ziół. Najlepsze jest to, że co marka to inaczej wszystkie te nuty są ułożone. Dam Wam przykład klasycznego Te-Amo. Odpalacie i czujecie ziemistość wymieszaną z pieprzem. Po chwili pojawia się ostrość chilli, która narasta i narasta. I gdy już tak odczuwacie to wyraźne pieczenie w całej jamie ustnej wszystko nagle cichnie, a po podniebieniu zaczyna głaskać Was aksamitna słodycz. Kwiaty wymieszane z odrobiną ziół koją. Po czym trach. Znów dostajecie ostrością po kubkach smakowych. Istna parabola smakowa. Teraz przykład 6th Generation od A.Turrent. Odpalacie i od początku do końca czujecie aksamitny smak kwiatów, migdałów, słodkiego drewna i tylko gdzieniegdzie odrobinę pikantności. Inaczej to wygląda niż w opisie powyżej prawda? Dlatego jeszcze raz odwołam się do oceniania całego meksyku tylko po jednym cygarze. Aficionados to nie ma sensu. Popalcie kilka marek, a potem oceńcie. Znów coś wyrwę z kontekstu. Ziemisty smaczek, o którym wspomniałem przy Te Amo, jest właśnie tym co chyba najbardziej wyróżnia tytoń z San Andres. Ziemia, która pojawia się o dziwo zawsze w pierwszej tercji i tam tez żywot swój kończy jest całkowicie inna niż ta torfowa znana z kubańskich cygar. Ta jest sucha, spalona tak jak ziemia w meksyku. Ma charakterystyczny piaszczysty, lekko drapiący akcent. Czuć ją nie tylko w jamie ustnej, ale i w nozdrzach. Tak jakbyście tam
byli. Magia? Może.
Tytoń meksykański jest na tyle wspaniały, że docenili go wielcy producenci cygar. Choćby Alec Bradley dodaje go do fillera swojej topowej marki Maxx jak i budżetowego Spirit of Cuba Habano. Wiecie, że binder w Macanudo to meksykański liść? Bardzo możliwe, że w palonym przez Was teraz cygarze spoza Kuby znajduje się domieszka tytoniu z Meksyku. Najczęściej są to bindery z liścia San Andres Negro rosnącego na słońcu. Pokrywa może być wyhodowana z nasion odmiany Sumatra pozostawionej niegdyś na ziemi majów przez Holendrów. Od niedawna także Habano2000 rośnie na meksykańskiej ziemi.
A teraz pytanie za sto punktów. Wiecie co łączy cygara Kubańskie z Meksykańskimi? Kto wie? O tam. Pan w drugim rzędzie zna odpowiedź. Brawo. Tak. Oba kraje produkują puro czyli cygara w całości zbudowane z liści rosnących w danym kraju. Hodują więc na własny użytek liście na filler, binder i wrapper. Ostatnimi czasy dzięki bardziej liberalnemu podejściu meksykańskiego rządu do produkcji cygar używa się też w nich tytoni z innych krajów. Zaowocowało to tak świetną linią jak Te-Amo World Series dostepną obecnie w czterech rodzajach. Mam nadzieję, że otworzyłem Wam teraz nieco oczy na to co kryje w sobie każde cygaro z Meksyku i proszę Was o odrobinę szacunku do nich. Bo wiedzcie, że gdyby nie Państwo Majów na terenie którego zlokalizowany jest ówcześnie Meksyk to tytoń tam znaleziony przez Kolumba nie dotarłby na sąsiednią Kubę, Dominikanę, ani do Nikaragui i Hondurasu.
Kończę więc teraz swoje wywody i daję Wam wolną rękę w dyskusji. Tylko nie bić się i nie przeklinać. Jesteśmy przecież dorośli prawda drogie dzieci? |
_________________ Mój mały kącik pełen pasji
http://bit.ly/ZajrzyjNaCygarowyPiwnyFanpage |
|
|
|
|
Więcej szczegółów
|
Wystawiono 3 piw(a): Sergiej, drinks, dymek |
|
Hudini
Nowicjusz
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 45 Dołączył: 24 Wrz 2009 Posty: 60 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
fajny artykuł, bardzo ciekawy
czy możesz podać kilka meksykańskich cygar, których nie wolno pominąć.
Ja do tej pory paliłem tylko kilka cygar z meksyku, były dobre i chętnie jeszcze poznam inne. |
|
|
|
|
Mydel
Nowicjusz
Wiek: 35 Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 25 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Olsztyn/KRAKÓW
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
jako miłośnik meksykańskich cygar mogę tylko i wyłącznie polecić je... a szczególnie markę Aromas, która najbardziej przypadła mi do gustu |
|
|
|
|
Pankracy89
Nowicjusz
Wiek: 34 Dołączył: 01 Lut 2010 Posty: 83 Skąd: Barlinek
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
"nie pyskuj do starszych" ale co do tego artykuły to masz nawet rację moim zdaniem bo trochę nie doceniany jest ten meksyk co powoduje że tylko Kubo Honduras i Dominikana się liczą moim zdaniem a też trochę w cieniu moim zdaniem jest Indonezja też nie widziałem żadnej recki z tym kraje na forum (albo za długo jestem na kompie i nie dostrzegam pewnych rzeczy...) |
_________________ "Wywijał wesoło gitarą
Palił najsłodsze cygaro.
Na łące chciał coś uczynić
Klasowej wychowawczyni…" — M.L. Rosenthal, “Smutny chłopiec na łyżwach” |
|
|
|
|
Xander
Aficionado Tony Soprano
Wiek: 40 Dołączył: 29 Paź 2009 Posty: 537 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa/Ciechanów
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
Ja parę cygar z meksyku wypaliłem, jakoś specjalnie się nimi nie zachwycałem, ale nie przekreślam jeszcze tego kraju. Spróbuję jeszcze kilka sztuk i wtedy "wydam werdykt" |
_________________ Marcin
"Z całą szczerością wyznaję, że cygaro to jedna z największych pociech w mym życiu-nie narzuca swojej kompanii, łagodnie pobudza, delikatnie znieczula i jest spoiwem przyjaźni".- William Thackeray
|
|
|
|
|
chingy18
Początkujący Aficionado Paul Hunter R.I.P
Obecności na FOSCA: 2
Wiek: 36 Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 167 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Pomorze, Poznań
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
Nic dodać nic ująć. Cygara meksykańskie mają swoją niepowtarzalną duszę. Ich smak jest inny od tego, co możemy odnaleźć w Dominikanie czy Hondurasie. Do mnie ostrość, wspomniane chilli, cygar meksykańskich przemawia w 100%. Niekiedy można wychwycić nuty pieprzowe czy ziemiste pomieszane ze smakiem "siodła" czy też jeszcze innych bardziej wyszukanych smaczków. Sam jestem wielkim fanem cygar meksykańskich i uważam, iż każdy Aficionado powinien spalić przynajmniej kilka cygar z tego kraju żeby móc w pełni ocenić czy mu smakują czy też nie. Wydawanie pochopnych opinii o cygarze, a w szczególności już o wszystkich cygarach z danego kraju jest błędną ścieżką. W kwestii wspomnianego zwinięcia cygar meksykańskich to zgodzę się całkowicie. Nie przypominam sobie żebym trafił na kołek bądź "przeciąg".
W kwestii cygar które warto zapalić to niewątpliwie mój faworyt z meksyku czyli Miranda maduro. W dziale recenzji można znaleźć kilka fajnych recek i poczytać sobie o prawdziwym obliczu Meksyku. Sam dołożyłem co nieco od siebie w kwestii rozpowszechniania zainteresowania cygarami z tego kraju. Wspomniane przez Arkadiusza Te-amo też są bardzo dobrymi cygarami. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie w Meksyku więc nie warto z góry odrzucać cygar z tego kraju. Szukajcie a znajdziecie.
pozdrawiam |
_________________ Człowiek jest liną rozpiętą między zwierzęciem a nadczłowiekiem. Liną nad przepaścią...
|
|
|
|
|
cigars
Początkujący Aficionado salon CYGAROWO.PL
Wiek: 50 Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 189 Otrzymał 19 piw(a) Skąd: od Warsa i Sawy
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
Hudini napisał/a: | fajny artykuł, bardzo ciekawy
czy możesz podać kilka meksykańskich cygar, których nie wolno pominąć.
Ja do tej pory paliłem tylko kilka cygar z meksyku, były dobre i chętnie jeszcze poznam inne. |
Najprościej to idź do Iguany Cigars w Hotelu Bristol, tam masz ogromny wybór cygar wytwarzanych przez A. Turrenta. Iguana bowiem jest importerem cygar tej rodziny. Ceny śmiesznie niskie, a wybór przeogromny. Polecam Te-Amo Aniversary Series Vintage 99 no i klasyczna Turrent Organic Series.
Inny meksyk jest w CiT-cie - tam polecam La Casta. Tanie cygarko na codzienne palenie. Bardzo je lubie.
A co do tekstu Arkadiusza to ja jakoś złych opinii o meksykańskich cygarach nie zauważyłem. Wręcz przeciwnie. W gronie warszawiaków meksyk się ceni. No ale być może to zasługa bliskości importerów i ogromnego wyboru w walk-inn-ie. |
|
|
|
|
pepeel [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
Pankracy89 napisał/a: | "nie pyskuj do starszych" ale co do tego artykuły to masz nawet rację moim zdaniem bo trochę nie doceniany jest ten meksyk co powoduje że tylko Kubo Honduras i Dominikana się liczą moim zdaniem a też trochę w cieniu moim zdaniem jest Indonezja też nie widziałem żadnej recki z tym kraje na forum (albo za długo jestem na kompie i nie dostrzegam pewnych rzeczy...) |
No tak, bo Indonezja to zaglebie cygarowe...
Ps. W jednym zdaniu wystarczy raz uzyc zwrotu "moim zdaniem". |
|
|
|
|
dymek
Początkujący Aficionado
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 40 Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 478 Otrzymał 100 piw(a) Skąd: IRL / PL
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
Fajnie opisane Arkadiusz Co do meksyku nie mam zastrzeżeń, fak faktem paliłem tylko Te-Amo World Selection - polecam , A.Turrent i Santa Clara, ale wspomnienia pozostały pozytywne! |
_________________ Pozdrawiam
|
|
|
|
|
shpeel
Początkujący Aficionado
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lut 2008 Posty: 354 Otrzymał 14 piw(a) Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 16 Mar, 2010
|
|
|
Fajny felieton
Ja w tym miejscu posypuję głowę popiołem. Zapaliłem kiedyś dwa cygara z Meksyku, stwierdziłem, że mi nie podchodzą i omijałem ten kraj dość długo szerokim łukiem.
W końcu dostałem od brata cygaro Las Cabrillas z Hondurasu, które bardzo mi zasmakowało. Dość szybko znalazłem informację, że zawijacz oraz wkładka to liście z tak 'nielubianego' Meksyku. Kolejne sztuki tylko utwierdziły mnie w pozytywnej opinii i uznałem, że coś na rzeczy musi być i odkryłem np. Del Paraiso.
Teraz cygara tych dwóch marek są dla mnie absolutnie genialne i prowadzą w moim rankingu jeśli chodzi o stosunek ceny do tego co oferują
Uważam co prawda, że nie są jednak 'typowo' meksykańskie. Smaku chili na przykład w nich się nie uświadczy, ale pokazały, że nie powinienem skreślać tego kraju i warto próbować dalej. |
|
|
|
|
Arkadiusz
Aficionado
Obecności na FOSCA: 12
Wiek: 36 Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 790 Otrzymał 299 piw(a) Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010
|
|
|
Hudini napisał/a: | fajny artykuł, bardzo ciekawy
czy możesz podać kilka meksykańskich cygar, których nie wolno pominąć.
Ja do tej pory paliłem tylko kilka cygar z meksyku, były dobre i chętnie jeszcze poznam inne. |
Na pewno powinieneś spróbować A.Turrent 6th Generations, które według mnie jest najdoskonalszym meksykańskim dziełem. Zresztą każdy aficionado w miarę możliwości powinien po nie sięgnąć. Z dostępem nie ma u nas w polszy kłopotu, gdyż oferuje je dwóch naszych partnerów. A wiedzcie, że w USA się o nie zabijali do ostatniego pudełka.
Jeśli natomiast chciałbyś spróbować prawdziwie krzepkie cygaro made in Mexico to proponuję sięgnąć po Mirandę o której wspomniał chingy18 kilka postów wyżej. Poczujesz w tedy co to jest moc.
Z bardziej ziołowo-kwiatowych polecam Santa Clara szczególnie w pokrywie maduro. |
_________________ Mój mały kącik pełen pasji
http://bit.ly/ZajrzyjNaCygarowyPiwnyFanpage |
|
|
|
|
Xander
Aficionado Tony Soprano
Wiek: 40 Dołączył: 29 Paź 2009 Posty: 537 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa/Ciechanów
|
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010
|
|
|
Arkadiusz napisał/a: | Hudini napisał/a: | fajny artykuł, bardzo ciekawy
czy możesz podać kilka meksykańskich cygar, których nie wolno pominąć.
Ja do tej pory paliłem tylko kilka cygar z meksyku, były dobre i chętnie jeszcze poznam inne. |
Na pewno powinieneś spróbować A.Turrent 6th Generations, które według mnie jest najdoskonalszym meksykańskim dziełem. Zresztą każdy aficionado w miarę możliwości powinien po nie sięgnąć. Z dostępem nie ma u nas w polszy kłopotu, gdyż oferuje je dwóch naszych partnerów. A wiedzcie, że w USA się o nie zabijali do ostatniego pudełka.
Jeśli natomiast chciałbyś spróbować prawdziwie krzepkie cygaro made in Mexico to proponuję sięgnąć po Mirandę o której wspomniał chingy18 kilka postów wyżej. Poczujesz w tedy co to jest moc.
Z bardziej ziołowo-kwiatowych polecam Santa Clara szczególnie w pokrywie maduro. |
Arku więc spytam. Jakie cygara o mocy lekkiej/średniej byś polecił z tego kraju bo te co wymieniłeś to chyba są mocniejsze.
Jedno z cygar z meksyku które paliłem było Te-Amo World Selection Dominikana Robusto i było całkiem niezłe. |
_________________ Marcin
"Z całą szczerością wyznaję, że cygaro to jedna z największych pociech w mym życiu-nie narzuca swojej kompanii, łagodnie pobudza, delikatnie znieczula i jest spoiwem przyjaźni".- William Thackeray
|
|
|
|
|
Arkadiusz
Aficionado
Obecności na FOSCA: 12
Wiek: 36 Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 790 Otrzymał 299 piw(a) Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010
|
|
|
Właśnie A.Turrent 6th Generations ma moc lekką do średniej i należy do chyba najbardziej gładkich cygar meksykańskich jakie kiedykolwiek paliłem. A jeśli próbowałeś serii Te-Amo World to koniecznie spróbuj Honduras oraz Nicaragua Blend. Są dosyć mocne, ale naprawdę świetne smakowo. |
_________________ Mój mały kącik pełen pasji
http://bit.ly/ZajrzyjNaCygarowyPiwnyFanpage |
|
|
|
|
Xander
Aficionado Tony Soprano
Wiek: 40 Dołączył: 29 Paź 2009 Posty: 537 Otrzymał 13 piw(a) Skąd: Warszawa/Ciechanów
|
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010
|
|
|
Arkadiusz napisał/a: | Właśnie A.Turrent 6th Generations ma moc lekką do średniej i należy do chyba najbardziej gładkich cygar meksykańskich jakie kiedykolwiek paliłem. A jeśli próbowałeś serii Te-Amo World to koniecznie spróbuj Honduras oraz Nicaragua Blend. Są dosyć mocne, ale na prawdę świetne smakowo. |
Dzięki, przy następnych zakupach uwzględnię te cygara w zamówieniu. |
_________________ Marcin
"Z całą szczerością wyznaję, że cygaro to jedna z największych pociech w mym życiu-nie narzuca swojej kompanii, łagodnie pobudza, delikatnie znieczula i jest spoiwem przyjaźni".- William Thackeray
|
|
|
|
|
Sergiej
Ekspert Aficionado
Obecności na FOSCA: 13
Wiek: 35 Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 1337 Otrzymał 100 piw(a) Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010
|
|
|
Arkadiusz napisał/a: | Na pewno powinieneś spróbować A.Turrent 6th Generations, które według mnie jest najdoskonalszym meksykańskim dziełem |
Dla mnie to także najlepszy meksyk jaki kiedykolwiek paliłem, to cygaro jest rewelacyjne!
Swoją drogą: świetny artykuł Arek |
_________________ Polecam:
http://www.zmiloscidohavan.pl/ |
|
|
|
|
Maćko
Nowicjusz Arbiter elegantiarum
Wiek: 38 Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 140 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010
|
|
|
Ja jestem jednym z tych co nie lubią meksyku aczkolwiek pare sztuk siedzi w humi i tak sobie czeka
Ale napewno dokupie coś przy okazji z tego co zostało wymienione, mam nadzieje że zmieni się moja opinnia
fajny artykuł |
_________________ WITHOUT BRAIN WITHOUT PAIN |
|
|
|
|
jiro
Nowicjusz
Wiek: 39 Dołączył: 05 Sty 2010 Posty: 67 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Głogów
|
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010
|
|
|
cygara meksykańskie nie są złe, wypaliłem kilka te-amo, a teraz w drodze jest turrent organic series... co mogę powiedzieć, prawdą jest że nigdy nie miałem problemów z ciągiem... z tym, że jednak czasami zdarzał się (prze)ciąg, czego nie lubie. |
|
|
|
|
Borix
Nowicjusz
Obecności na FOSCA: 8
Wiek: 34 Dołączył: 11 Lis 2007 Posty: 94 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010
|
|
|
Arek, genialny artykul Dobrze, ze bronisz swoich ulubionych cygar. Tak po przeczytaniu sobie pomyslalem, ze troche szkoda, ze kupilem ostatnio tylko 6th Generation, ktore probowalem i wiem, ze sa przepyszne. Sprobowalbym czegos innego, bo przeciez cygara meksykanskie nie koncza sie wlasnie na tym konkretnym cygarze. Po rozluznieniu mojego humiego z pewnoscia poczynie odpowiednie starania, by moc zapoznac sie z innymi "meksykanami". Mysle, ze innym ten artykul tez da do myslenia... Ja w kazdym razie jestem Ci wdzieczny |
_________________ Pozdrawiam
Marcin
_____________________________________
Victoria Concordia Crescit |
|
|
|
|
Slawek1971
Nowicjusz
Wiek: 52 Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 74 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wawa
|
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010
|
|
|
ja sporo wymienionych Te - amo róznych formatów spróbowąłem i powiem tak
Zgadzam sie z faktem ze cygara meksykanskie cos w sobie maja
na pewno sa inne.
Mnie wyjatkowo meksyk podchodzi latem
Dominikana zdecydowanie jesienna i zimowa a Meksyk na lato
moze to kwestia smaków, moze zachowania cygara w okreslonych temperaturach i warunkach.
Nie wiem
Paliłem meksyk ostatnio i wydał mi sie drapiący, ostry
A latem - nie ma nic lepszego
Takie skromne przemyslenia |
|
|
|
|
Arkadiusz
Aficionado
Obecności na FOSCA: 12
Wiek: 36 Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 790 Otrzymał 299 piw(a) Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010
|
|
|
Borix, meksykańskie cygara nie są moimi ulubionymi, gdyż aktualnie numer jeden stanowi u mnie Nikaragua. Za to Meksyk zdecydowanie jest moim numerem dwa i to takim numerem dwa, którego jak na razie nie zagrażają inne kraje cygarowe.
Ciesze się niezmiernie, że spodobał się mój artykuł i mam nadzieję, że zmieni chociaż nieco postrzeganie cygar meksykańskich wśród nas na lepsze. |
_________________ Mój mały kącik pełen pasji
http://bit.ly/ZajrzyjNaCygarowyPiwnyFanpage |
|
|
|
|
|
Reklamator
|
Wysłany: Reklama
|
|
|
|
|
|
|
|